środa, 30 stycznia 2013

Foto mix

 Witam kochani! Dzisiaj tak jak obiecałam, jakiś czas temu post ze zdjęciami. Część zdjęć jest z okresu świąteczno - noworocznego a reszta z kończącego się miesiąca. Muszę powiedzieć, że dosyć sporo ich mi wyszło dlatego musiałam zrobić selekcje. Mam nadzieję, że spędzicie miło czas i nie rozpisując się już dłużej życzę miłego oglądania:)





Moja nowa miłość - woski zapachowe:)


Zdaje sobie sprawę z tego, że mój listonosz mnie nie lubi...
13 stycznia zostałam ciocią małego Igorka
Mój zwirz mały - Pituś

Widok z mojego okna












Ja uciekam czytać dalej "Nadciąga burza" Damiana Dibbena, książką jestem zachwycona i dzisiaj już ją skończę. Pozdrawiam serdecznie i do zaś!
MałaEmily

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen



Sage jest sierotą, który wychowuje się w sierocińcu pani Turbeldy. Jak to na chłopca wychowującego się w takim środowisku jest on nieposłuszny, trudny i przysparza wielu kłopotów. Pała się kradzieżami i często ucieka z sierocińca. Jego historia zaczyna się od kradzieży u rzeźnika, który wyrusza w pogoń za młodzieńca, a z opresji ratuje go tajemniczy arystokrata, Conner. Odprowadza on go pod drzwi po czym wykupuje go z rąk właścicielki i zabiera ze sobą do swojej posiadłości. Nie jest on jedynym chłopcem, który wyrusza w tą podróż. Dlaczego czwórka chłopców zostaje zabrana?

Chodzą plotki, że król,królowa oraz ich syn zostali zamordowani, a Carytha za niedługo legnie w gruzach. Dlatego dla dobra obywateli Conner postanawia na tronie obsadzić tytułowego fałszywego księcia. Miałby on się podszywać za Jarona, młodszego syna królewskiej pary, który zaginął cztery lata temu. Stąd się wzięli chłopcy z sierocińca, którzy będą ubiegać się o tę "rolę". Sage, Roden. Latamer oraz Tobias to według niego idealni kandydaci, którzy przez dwa tygodnie będą się ubiegać o względy Connera. Czy wynikną z tego same problemy? Jak poradzą sobie chłopcy w tym wyzwaniu, oraz co najważniejsze czy cały plan wypali?

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki zapragnęłam ją przeczytać. Fabuła kusiła mnie bardzo a całość dopełniała piękna okładka, która przykuwa uwagę. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Muszę powiedzieć, że jestem na tak!

Książkę przeczytałam w jedno popołudnie, a nawet rzekłabym, że ją pochłonęłam (albo może to ona mnie?) w całości co świadczy o tym, że historia zawarta w książce jest porywająca i bardzo ciekawa. Czyta się ją błyskawicznie, a to za sprawą prostego języka jakim się posłużyła autorka. Na plus zasługuje również narracja pierwszoosobowa, która ukazywała tajemniczą osobowość Sage.

Bohaterowie książki są naprawdę bardzo fajni, są wyraziści, barwni, a każdy z nich posiada inne wyróżniające cechy charakteru. Główny bohater, Sage jest odważny, nieustraszony, inteligenty i bardzo bystry. Podobało mi się to, że był pewny siebie i zawsze musiał postawić na swoim, a jego cięte riposty i odzywki są genialne. Na uwagę zasługuje Tobias, pomimo tego, że był uciążliwy, irytujący to bez niego nie było by to samo.

Autorka poradziła sobie znakomicie z historią wprowadzając elementy zaskoczenia, których czytelnik się nie spodziewał. To nadaję książce niepowtarzalności. Jedynie do czego mogę się przyczepić to, że przy końcu za szybko dowiadujemy się wszystkiego na raz. Myślałam, że to będzie ujawnione krok po kroku, na dodatek w następnym tomie... Co również mnie zawiodło to to, że końcowa scena zakończyła się bez rozlewu krwi czy większej awantury. No ale myślę, że ta część to wprowadzenie, a w następnej autorka pokaże pazura.

Książce moim zdanie naprawdę warto przeczytać, pomimo tego, że w książce nie znajdziemy mrożącej krew w żyłach akcji. Toczy się ona do przodu jednak fani mocnych przeżyć mogą być trochę rozczarowani. Ja muszę powiedzieć, że mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało bo lektura jest przyjemna i zawiera intrygujący wątek. Dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację trylogii oraz na ekranizację.

Moja ocena to 5/6



Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont:



Pozdrawiam
MałaEmily:) 

sobota, 26 stycznia 2013

Zapowiedzi na luty

Witam serdecznie, dzisiaj umieszczam zapowiedzi na luty, bez przynudzania przechodzę do tytułów:

Tytuł: Tak blisko...
Autor: Tammara Webber
Wyd. Jaguar
Data premiery: 6 luty 2013 r.

Kiedy Jacqueline przyjechała za swoim chłopakiem, do college’u, nie spodziewała się, że po dwóch miesiącach Brad zakończy wieloletni związek. Teraz musi odnaleźć się w zupełnie obcej rzeczywistości – jest singielką, studiuje ekonomię zamiast muzyki, a byli znajomi traktują ją jak powietrze.


Pewnej nocy, tuż po wyjściu z imprezy, Jacqueline zostaje zaatakowana przez Bucka, przyjaciela jej eks-chłopaka. Ocalona przez nieznajomego, który wydaje się być przypadkiem we właściwym miejscu i o właściwym czasie, dziewczyna chce tylko zapomnieć o koszmarnym wydarzeniu. Jednak Lucas, jej wybawca, nie spuszcza z niej oka. Jacqueline nie wie, czego może się spodziewać po skrytym mężczyźnie, który całe zajęcia spędza gapiąc się na jej plecy i szkicując w notatniku.Kiedy okazuje się, że Buck nadal prześladuje Jacqueline, ta ma do wyboru: pozostać ofiarą albo nauczyć się bronić. Luke wydaje się być rycerzem na białym koniu, ale i on ma swoje tajemnice

Tytuł: Insygnia. Wojna Światów
Autor: S.J. Kincaid
Wyd. Egmont
Data premiery: 6 luty 2013 r.

Tom Raines chciałby być kimś wyjątkowym. Niestety jego życie jest wyjątkowo… nudne – to nieustająca wędrówka od kasyna do kasyna z ojcem, pechowym hazardzistą. Tom zarabia na nich obu, wyzywając innych na pojedynki w grach komputerowych. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Ktoś dostrzega jego osiągnięcia w świecie wirtualnych potyczek. Tom dostaje propozycję – może zostać kadetem w Wieży Pentagonu, elitarnej akademii wojskowej. Jeśli przetrwa, stanie się członkiem Sił Układu Słonecznego i poprowadzi swój kraj do zwycięstwa w III wojnie pozaziemskiej. Wreszcie będzie kimś ważnym, nadludzką maszyną bojową obdarzoną możliwościami, o jakich marzy każdy wirtualny wojownik. Życie w Wieży daje Tomowi wszystko, czego zawsze pragnął – przyjaciół, zainteresowanie dziewczyn, szacunek rywali. Ale czy jest gotów zapłacić za to najwyższą cenę? Insygnia to wciągająca przygoda w futurystycznym świecie. Ale też opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, zmuszająca do myślenia wizja rozwoju ludzkości i technologii. 

Tytuł: Strażnicy historii: Circus Maximus
Autor: Damian Dibben
Wyd. Egmont
Data premiery: 22 luty 2013 r.

Strażnicy historii ponownie są w niebezpieczeństwie. Zasoby atomium, dzięki któremu mogą podróżować w czasie, jeszcze nigdy nie były tak niskie. Jake ma przenieść się do XVIII-wiecznej Szwecji, aby odebrać nową partię tej cennej substancji. Jednak to dopiero początek… Demoniczna Agata Zeldt planuje przejąć kontrolę nad legionami rzymskimi i zawładnąć całym starożytnym światem. Aby pokrzyżować jej plany strażnicy muszą przenieść się do 27 roku naszej ery, do pełnego przepychu Rzymu czasów cesarza Tyberiusza. Jednak Jake ma jeszcze jeden cel – odnaleźć swoją ukochaną Topaz..

Tytuł: Gwiazd naszych wina
Autor: John Green
Wyd. Bukowy las
Data premiery: 6 luty 2013 r.

Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat.

Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.Wnikliwa, odważna, pełna humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena. Autor w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia i miłości.

Tytuł: Ostatni Smokobójca
Autor: Jasper Fforde
Wyd. SQN
Data premiery: 20 luty 2013

Przepis na Smokobócję:

Do koncepcji świata rodem z Harry’ego Pottera dodać szczyptę humoru à la Pratchett, całość zamieszać ze zwrotami akcji z powieści Agathy Christie. Następnie dusić na smoczym ogniu w sosie z klimatu Wysp Brytyjskich.W starych dobrych czasach magia była potężna i niezastąpiona: pomagała obronić królestwo przed najeźdźcą i przeczyścić zatkany odpływ. Ale dzisiaj środek do udrażniania rur jest tańszy niż zaklęcie, a na latających dywanach rozwozi się pizzę. Splendor magii zanika, czarowanie powszednieje, bo i moce już nie te same…Zupełnie niespodziewanie czarodziejów nawiedzają prorocze wizje, a wraz z nimi rośnie magiczna energia. Co z tym wszystkim ma wspólnego ostatni smok, którego śmierć przepowiedziano?Odpowiedź na to pytanie znaleźć może jedynie nowo mianowany Smokobójca: nastoletnia Jennifer, która wkrótce ma się dowiedzieć, że z wielką mocą w parze idzie równie wielka odpowiedzialność. Dziewczyna w towarzystwie ukochanego Kwarkostwora wyrusza na przygodę swojego życia kuloodpornym rolls-royce’em, nie wiedząc, co na nią czeka za granicami Smoczych Ziem.Jedno jest pewne: nadchodzi Stara Magia!



Wszystkie wymienione książki baaardzo mi się spodobały dlatego chętnie się z każdą zapoznam. Znaleźliście coś dla siebie? Na co z niecierpliwością czekacie?

Pozdrawiam MałaEmily! :*

czwartek, 24 stycznia 2013

Przegląd końca świata: Feed - Mira Grant




Dzień jak co dzień, nikt nie spodziewał się, że w ich świecie pojawią się zombie. Rok 2014, a wirus Kellis-Amberlee zaczął atakować ludzkość zmieniając ich właśnie w te potwory. Ludzie ginęli, a media podawały, że nie jest to prawdą jedynie kiepskim żartem. W tym czasie osoby, które prowadziły bloga zaczęły rozpowiadać prawdę i prowadzić kampanie uświadamiającą jak zabić zombie i jak dać sobie radę w obliczu tej katastrofy. Ludzie w końcu zaczęli dostrzegać po, której stronie leży prawda i tak zwarci i gotowi postanowili stanąć do walki. Po Powstaniu to właśnie świat blogerów dostał pełnie zaufania ze strony społeczeństwa i to oni stali się wiarygodnym źródłem informacji.

Jest to pierwszy raz kiedy do kampanii prezydenckiej dopuszczony zostaje zespół, który prowadzi swojego dziennikarskiego bloga. Georgia i Shaun Mason oraz Buffy tworzą takowy zespół, który z dnia na dzień cieszy się coraz większą oglądalnością. Mają oni możliwość relacjonowania każdego etapu kampanii co sprawia im ogromną radość. Na dodatek ich kandydat jest przyjacielsko do nich nastawiony i ułatwia im to zadanie. Jednak jak zawsze coś musi się popsuć... Wybuch epidemii i śmierć kilku ludzi powoduje, że Georgia zaczyna podejrzewać, że coś w całej tej sprawie nie gra, a odkrycie prawdy może być jeszcze bardziej niebezpieczne niż zombie, z którymi niejednokrotnie miała do czynienia.

Książka na początku mnie nie wciągnęła, obawiałam się, że może tak zostać do końca. Jednak później zostałam tak porwana do świata pani Miry Grant, że czytałam z zapartym tchem. Historia niesamowita i mocno wciągająca, która obfituje licznymi dokładnymi opisami. Przyczyny choroby, jak ona działa i co powoduje są przedstawione tak, że nie sposób się pogubić czy nie zrozumieć tematu. A to za sprawą tego, że autorka interesuje się wirusologią i epidemiologią, dlatego wszystko jest rzetelnie i klarownie napisane, a czytelnik odczuwa, że autorka pisze o rzeczach, które naprawdę świetnie zna.

Poznawanie tej historii sprawiało mi ogromną radość, dawno nie czytałam nic, co było by takie inne od książek, jakie do tej pory czytałam. Świetnie wykreowani bohaterowie, którzy są wielowymiarowi. Główne postacie George i Shaun mają niesamowicie silne charaktery, są inteligentni, wygadani i kierują się prawdą. Z zawodu są dziennikarzami i dlatego dla nich najważniejsze jest odkrywanie prawdy i w jej imię są w stanie poświęcić naprawdę wiele. Do tego zabawne przepychanki słowne rodzeństwa dodają humoru całej historii. 

Opowiada ona o zombie jednak nie spodziewałam się, że pośród nich znajdę normalnych ludzi, którzy prowadzą w miarę zwykłe życie. Myślałam, że książka ta skupi się tylko i wyłącznie na zombie, a reszta będzie jedynie próbowała przetrwać w tym brutalnym świecie. Ich życie nie jest takie jak kiedyś, swobodne i radosne, jednak starają się jak mogą aby przetrwać gorsze czasy.  Zaskoczona jestem jak dobrze poradziła sobie autorka z przedstawieniem tego świata.  Te potwory są jedynie dodatkiem i tłem, a główne skrzypce gra kampania wyborcza oraz nastawienie społeczne w czasach tej tragedii.

Książka jest rewelacyjna, inaczej nie umiem tego opisać. Jestem pewna, że przeczytam wszystko co wyjdzie spod pióra tej autorki bo nikt nie robi tego lepiej niż ona. Jeśli jeszcze nie czytaliście Feed musicie to nadrobić, to niepowtarzalna historia, która opowiada świetnie skrojoną historię. Czekam z niecierpliwością na kontynuację i ciekawa jestem jak potoczą się dalsze losy.



Moja ocena +6/6!

Za możliwość przeczytanie tej fascynującej książki dziękuję bardzo wydawnictwu Sine Qua Non


MałaEmily!

niedziela, 20 stycznia 2013

Noworoczny stosik #9

Witam wszystkich serdecznie w tą pochmurną niedzielę. Dzisiaj przychodzę ze stosikiem, który praktycznie w całości uzbierałam w styczniu. Wiem, że do końca miesiąca jeszcze daleko ale już się doczekać nie mogłam aż pochwalę się swoimi zdobyczami:) Ze stosiku jestem niezmiernie dumna dlatego bez przeciągania przechodzę do jego prezentacji:


Zacznę od książek, które dostałam od wydawnictw:





1. Królestwo Cieni - Celine Kiernan od wydawnictwa Publicat
2. Przegląd końca świata, Feed - Mira Grant nowo nawiązana współpraca z wydawnictwem SQN - właśnie czytam
3.Wieczna księżniczka - Philippa Gregory od wydawnictwa Publicat
4. Gorączka - Dee Shulman od wydawnictwa Egmont, jedna z dwóch książek z grudnia [RECENZJA]

A teraz przedstawiam książki, które sama zakupiłam, wymieniłam bądź ograbiłam kogoś (biedna Sol :*)



5. Karuzela uczuć - Jodi Picoult - prezent Mikołajkowy od kochanej Sol:* [RECENZJA]
6. Finale - Becca Fitzpatrick od Sol :)
7. Magiczna gondola - Eva Voller j/w
8. Wędrówka przez sen - Josephine Angelini j/w
9. Wróżbiarze - Libba Bray j/w
10. Szczęściarz - Nicholas Sparks j/w
11. Czy Nowy Jork płonie - Larry Collins już dawno chciałam ją mieć, promocja w Kauflandzie za 4,99 zł
12. Baśniarz - Antonia Michaelis za 8 zł w sklepie Gildia nie mogłam się oprzeć:)
13. Szmaragdowy atlas - John Stephens j/w
14. Skrzydła nad Delft - Aubrey Flegg j/w
15. Jeszcze jeden dzień - Fabio Volo - wymiana z Cassiel 

Tak się on prezentuje i cieszy moje oczęta. Ja wracam do łóżka i zaczytuje się w Feed. Macie już którąś pozycje za sobą? Podzielcie się opinią.


Pozdrawiam gorąco!
MałaEmily

czwartek, 17 stycznia 2013

I wciąż ją kocham - Nicholas Sparks



John to chłopak, który nie ma żadnego celu w życiu. Nie ma pojęcia co chciałby robić, a każdy jego dzień wygląda tak samo. Pewnego dnia postanawia zaciągnąć się do armii, która ma być dla niego ratunkiem. Jego jedyną rodziną jest ojciec, z którym nie potrafi rozmawiać, a ich relacje nie należą do najlepszych. Po roku czasu dostaje przepustkę i wraca w swoje rodzinne strony, postanawia spędzić wolny czas tak jak kiedyś - mianowicie zamierza surfować cały dzień. W ten oto sposób poznaje on dziewczynę, którą ratuje z opresji. Savannah robi na nim ogromne wrażenie, a John zakochuje się w niej niemal od pierwszego wejrzenia. Jednak to co mogłoby być piękne, za kilka dni musi się skończyć, gdyż żołnierz armii amerykańskiej musi wrócić do swojej jednostki w Niemczech. Od tej chwili, tutaj zaczynają się problemu dwojga zakochanych. Początkowo wszystko wygląda idealnie, ciągłe listy i telefony, jednak potem nadchodzi dzień 11 września i John w przypływie patriotyzmu zaciąga się na kolejne dwa lata. Kiedy wraca do kraju nic nie wygląda tak, jak zaplanował...

Bardzo lubię Sparksa ma on niesamowity dar przekazywania czytelnikom historii, które są pełne refleksji, niesamowite oraz jak najbardziej prawdziwe. Sięgając po tę książkę wiedziałam, że trafi ona w mój najczulszy punkt i uronię kilka łez. I tak też się stało. Historia jest wzruszająca i porywająca. Wciągnęłam się niesamowicie szybko i nawet nie wiem kiedy przewracałam ostatnią kartkę. 

Na duży plus zasługuje narracja książki, która prowadzona jest w formie pamiętnika. Pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia Johna pozwala na poznanie męskiego pojmowania miłości, a także samej rozłąki z ukochaną. Rzadko się zdarza żebym czytała książki, w których historię opisuje chłopak, dlatego była to dla mnie niezwykła odmiana. Poprzez zastosowanie tej narracji dowiadujemy się jakie trudne miał on dzieciństwo, co w swoim życiu zmieniłby, gdyby tylko mógł, wyciąga wnioski ze swoich poczynań oraz widzimy jak z biegiem wydarzeń zmienia się z chłopca z problemami na żołnierza oddanego ojczyźnie, który darzy miłością kobietę.

W książce przeważają głównie liczne opisy przeróżnych sytuacji, relacji ojciec - syn, opisy spotkań z Savannach czy przeróżnych uczuć z jakimi boryka się główny bohater. Książka jest napisana lekkim językiem, który pozwala na błyskawiczne czytanie i zapoznanie się z bohaterami książki.

Wątek miłości jest bardzo fajnie opisany, nie jest on przesłodzony i banalny jak to się zdarza. Jesteśmy światkami jak dwoje obcych sobie ludzi poznaje się powoli, a ich zauroczenie i fascynacja zmienia się w głęboką i czysto prawdziwą miłość. Jak zwykły na pozór romans wakacyjny staje się miłością na całe życie. Pomimo, że jest to książka głównie o Johnie i Savannah, poznajemy również dziwnego ojca głównego bohatera. Są to jednak pozory, a jego zachowanie świadczy o czymś bardziej poważniejszym. Mamy również możliwość bliżej zaznajomić się z życiem w wojsku, jak to wygląda "od kuchni", co żołnierze robią i jak radzą sobie z daną sytuacją.

Główni bohaterzy są bardzo dobrze wykreowani,  a każdy z nich ma inny charakter. John to postać bardzo sympatyczna, której po prostu nie da się nie polubić. Na zewnątrz jest twardy, tak jak go nauczyło wojsko, jednak w środku tak naprawdę jest wrażliwym i ciepłym chłopakiem. Natomiast Savannah zaś jest jak dla mnie trochę za bardzo wyidealizowana. Idealna córusia rodziców, która nigdy nie dostała gorszej oceny niż 4. Jednak pomimo tego polubiłam ją, za to z jakim oddaniem pomaga słabszym i ubogim. Jest ona religijna, przyjacielska z poczuciem humoru. To główna para bohaterów, a poza nimi mamy duże grono postaci drugoplanowych, którzy są równie ciekawi.

Wybierając kolejną pozycję tego autora utwierdzam się w przekonaniu, że jego książki są stworzone właśnie dla mnie. Zdarzyło mi się kiedyś przeczytać, że są one banalne, zawsze ktoś w nich umiera i są stworzone tylko żeby zarobić na nich więcej pieniędzy. Moim zdanie to kompletna bzdura, książki Nicholasa Sparksa poruszają piękne i poważne tematy, a targające emocje podczas czytania tylko dopełniają całości. Zagłębiając się w tej lekturę nie było inaczej, skradła moje serce i ląduje na półce z ulubionymi. Historia w niej zawarta jest dopełniona pięknymi opisani oraz ciekawymi postaciami. Mogę śmiało ją polecić wszystkim, którzy mają ochotę na historię miłosną, która niekoniecznie szczęśliwie się kończy.

Moja ocena to +5/6

Pozdrawiam 
MałaEmily!

środa, 16 stycznia 2013

Versatile Blogger



Zostałam nominowana do Versatile Blogger, za co serdecznie dziękuję Emie Pisuli! Lubię zabawy blogowe dlatego z miłą chęcią biorę w niej udział:)


Zasady
Każdy nominowany Blogger powinien:

- Podziękować każdemu nominującemu Bloggerowi u niego na blogu, pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie na blogu,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
- nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów

7 faktów dotyczących mojej osoby:

1. Nie piję kawy. Nie lubię jej smaku i myślę, że nigdy się to nie zmieni. Zdecydowanie wolę herbatę.
2. Jestem wielkim śpiochem. Gdy mam wolne potrafię spać do południa, a potem jeszcze przespać się popołudniu. Próbuję z tym walczyć, jednak mi to nie za bardzo wychodzi.
3. Jestem uzależniona od czekolady, którą jem codziennie. Jest to świetny polepszacz humoru!
4. Mam bliznę pod lewym okiem. Kiedy byłam mała miałam  wypadek i tym sposobem 12 szwów. Jednak za żadne skarby nie pozbędę się jej.
5. Jestem zakochana w Nowym Jorku i we wszystkim co z nim związane. Swoje 18 urodziny spędziłam na Times Square. Mam nadzieję, że będzie mi dane tam raz jeszcze polecieć.
6. Uczyłam się języka niemieckiego 11 lat, a do tej pory umiem się tylko przedstawić i powiedzieć gdzie mieszkam. Nie było dane mi chyba się go nauczyć, natomiast z językiem angielskim nie miałam nigdy żadnego problemu. Fakt faktem nie umiem go tak jakbym chciała ale wszystko przede mną.
7. Uwielbiam jeździć na rowerze. Latem razem z koleżanką często wybieramy się na takie przejażdżki. A w zimie lubię łyżwy, jeżdżę na nich od 6 roku życia.

Z tego co widziałam to dużo osób brało udział w tej zabawie. Jednak jeśli znajdzie się ktoś, kto nie został nominowany to zachęcam do wzięcia udziału w niej.

Jutro pojawi się moja opinia dotycząca książki "I wciąż ją kocham" Nicholasa Sparksa. Powiem tylko, że książka skradła moje serce.


Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru
MałaEmily

sobota, 12 stycznia 2013

Karuzela uczuć - Jodi Picoult


Z czym kojarzy Ci się karuzela, wesołe miasteczko? Z udaną zabawą, szczęściem miło spędzonym czasem, może z randką czy niesamowitymi wrażeniami po pierwszej przejażdżce... Niby taka niewinna karuzela, a jednak Chrisowi Harte`owi do końca życia będzie się kojarzyć z jednym. Będzie wywoływać w nim złe wspomnienia, nudności a nawet przypływ adrenaliny i złości. To tam rozegrała się tragedia, która nie miała mieć miejsca. To tam Emily Gold znalezioną martwą w ramionach Chrisa. Co strzeliło nastolatkom do głowy? Morderstwo akt rozszerzonego samobójstwa?

Dwie rodziny, które znają się na wylot. Każdy wolny czas małżeństwa Goldów i Harte`ów spędzają razem na plotkach przy winie, bądź w restauracji. Ich pociechy są w tym samym wieku, Emily i Chris znają się od zawsze, a każdą wolną chwilę spędzają razem, przyjaźnią się jak mało kto. Dlatego nikt nie był w szoku kiedy zaczęli ze sobą chodzić, każdy z rodziców wiedział, że w końcu do tego dojdzie. Ta sielanka miała trwać wiecznie. Nikt nie sądził, że w środku nocy oba małżeństwa zostaną ściągnięte do szpitala. A tam rozegrał się dramat... Emily nie żyje a Chris ma obrażenia głowy. Jak potoczą się lost zaprzyjaźnionych rodzin? Co naprawdę wydarzyło się owego feralnego dnia na karuzeli...?

Oglądałam film kilka razy, nawet nie wiedziałam, że jest on ekranizacją książki. Od kiedy się o tym dowiedziałam zapragnęłam ją przeczytać. I powiem Wam, że książka dużo bardziej mi się podobała pomimo tego, że niektóre zdarzenia były za bardzo przeciągane co mnie denerwowało. W książce mamy możliwość głębszego poznania postaci, a co najważniejsze samej Emily. Tego co ją trapiło i od środka zżerało. Książka wywołuję znacznie więcej emocji, targa czytelnikiem nie zważając na nic.

Od pierwszej strony zostałam porwana do świata Jodi Picoult. Spisała się ona naprawdę dobrze, jej książka jest idealnie dopasowana, a każdy szczegół dopracowany w każdym calu. Wszystko jest jasne i klarowne, nie ma miejsca na pomyłki. Wspomnienia odczucia poszczególnych postaci czy w końcu sam proces jest opisany bardzo dokładnie, autorka zwróciła uwagę na wszystko dzięki czemu nie ma wrażenia, że coś umyka. Książkę czytałam z zapartym tchem ciągle miałam mało i mało, chciałam wiedzieć co było przyczyną i jak potoczą się dalsze ich losy.

Książka porusza temat uczuć międzyludzkich, miłości nastolatków. Jednak to nie było zwykłe banalne zauroczenie pomiędzy dwojgiem młodych ludzi. Było ono dojrzałe takie inne, niż dotychczas dane mi było czytać. Każdy z nich kochał tak bardzo, że bolało, mam wrażenie, że aż ich samo ono przerosło.

Sami bohaterowie wykreowani są dobrze, każdy z nich inaczej sobie radzi po stracie. Są oni bardzo zwyczajni, a nie wymyślni czy sztuczni. Mam się wrażenie ze to ludzi z krwi i kości, którym możemy spotkać na ulicy. Pomimo tego, że książka opisuje przeważanie Chrisa i Emily poznajemy postacie drugoplanowe, na moją uwagę zasłużył adwokat, Jordan. Co podobało mi się w książce jeszcze? Że rozdziały książki są podzielone na dwa czasy, teraźniejszy i przeszły. Zastosowanie tego fajnie kształtowało całą historię. 
Wydaje mi się, że Emily była egoistką, nie będę się tutaj zagłębiała i wyjaśniała dlaczego, gdyż wiązałoby się to z małym zdradzeniem o co chodzi. Jednak tak naprawdę uważam, że ona nie zasługiwała na miłość Chrisa. Gdyby była z nim szczera, tak naprawdę powiedziałaby mu o swoich obawach i uczuciach to może nie doszło by do tego. Wiem, że to książka i inaczej nie było by historii ale jakoś tego przeżyć nie mogę :)

Wiecie co? Dziwnie się czuję po przeczytaniu tej książki, związane to jest z tym, że cały czas myślę nad całą historią. Czy Chris był winny, czy gdyby nie feralny dzień i głupie wyzwanie to rzeczy potoczyły by się w ten, a nie inny sposób? W końcu czy sędziowie ogłosili dobry werdykt, czy bezgraniczna miłość wszystko wybacza i na wszystko pozwala... Wszystko to sprawia, że nie mogę tak po prostu zapomnieć i przejść do kolejnej książki bez chwili odpoczynku i pomyślenia nad całą sprawą.

Co mi pozostało? Polecam Wam z czystym sercem tę historię, która jest emocjonująca. Książka nieźle wpłynęła na moje uczucia. Podczas jej czytania byłam przerażona, zasmucona, targały mną uczucia nie do opisania i zapewne taki był jej zamysł. Mam wrażenie, że z książkami tej autorki jest jak z książkami Nicolasa Sparksa - albo się je kocha albo nienawidzi. Nie ma niczego pośrodku. To było moje pierwsze spotkanie z jej książkami i mogę powiedzieć, że znalazłam się w gronie tych pierwszych.

Moja ocena +5/6


Buziaki ślę!
MałaEmily

środa, 9 stycznia 2013

Wyścig Śmierci - Maggie Stiefvater


Początek roku, a ja drugi raz z rzędu pojawiam się z książką Maggie Stiefvater. Jednak teraz po przeczytaniu Wyścigu Śmierci mogę śmiało powiedzieć, że ta autorka jest moją lubioną. Ale zaczynając od początku...

Akcja książki rozgrywa się na wyspie Thisby. Co roku o tej samej porze z morza wynurzają się konie wodne inaczej eich uisce. Są one piękne, niebezpieczne i głodne, pragną one mięsa nieważne co napatoczy się na drodze. Dlatego w tym okresie każdy mieszkaniec jest wyczulony i uważa aby nie natknąć się na nie.  Mężczyźni zamieszkujący wyspę w tym okresie urządzają sobie polowania na te specyficzne konie wodne, jednak nie  jest to takie proste bo są one obdarzone siłą i szybkością. Temu komu uda się takiego konia złapać trenuje go, aby móc stanąć w tym turnieju. Jednak tym razem nie jest to zwykły wyścig. Puck Connolly oraz Sean Kendrick muszą zawalczyć nie tylko o laur i sławę, muszą zawalczyć o znacznie większą stawkę. Jak zakończy się tytułowy wyścig? 

Muszę powiedzieć, że książkę czytałam dosyć długo. Ale nie było to spowodowane absolutnie tym, że książka mi się nie spodobała czy mnie nie wciągnęła. Poprostu zawirowania świąteczne, potem noworoczne dały mi w kość. Teraz gdy choroba mnie rozłożyła w końcu znalazłam czas aby nacieszyć się tą niezwykłą historią.  I powiem Wam, że uwielbiam styl pisania autorki. Ma on coś niezwykłego w sobie, że z taką łatwością i płynnością można wbić się w fabułę. Autorka nieśpiesznie opowiada nam historię niewielkiej wyspy, jej mieszkańców, a co najważniejsze opowiada o Wyścigu Skorpiona, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Dokładnie poznajemy głównych bohaterów, ich motywy wzięcia udziału w wyścigu, poznajemy również wszystkie szczegóły związane z tym wydarzeniem, które jest obchodzone co roku. 

Akcja książki płynie umiarkowanym tempem. Nie ma tutaj żadnych większych zwrotów akcji, autorka skupia się na przemyśleniach głównych bohaterów. Dopiero ostanie 150 stron nabiera sporego rozpędu, gdzie czytelnik z wypiekami na twarzy zaczytuje się w tej historii. Mi po raz kolejny nie przeszkadzało tempo rozwoju zdarzeń. Narracja książki prowadzona jest w czasie teraźniejszym zamiennie z punktu widzenia głównych postaci. Muszę powiedzieć, że dzięki temu możemy zaobserwować piękne więzi występujące pomiędzy bohaterami. 
Myślę, że niektórym osobom może się nie spodobać to, że książka obfituje w liczne i długie opisy. Jednak są one naprawdę pięknie skrojone, natomiast dialogi w książce są ograniczone i przepełnione napięciem. 

Postaci książki są wyraziste i każdy wnosi do niej coś oryginalnego. Puck i Sean są tak różni, tak inni, a jednak rozumieją się bez słów. Oboje pragną wygrać, jednak rywalizacja  w wyścigu ich omija, ponieważ oboje sobie pomagają, a miłość do koni ich łączy. Razem odkrywają słabości przeciwników i razem tworzą plan działania oraz dzielą się wskazówkami czy spostrzeżeniami. Gdzieś tam po drodze rodzi się między nimi uczucie jednak nie jest ono przesłodzone. Sami bohaterowie tak naprawdę nie wiedzą co ich łączy, jednak ich więź jest niezwykle silna. Postacie drugoplanowe są równie dobrze wykreowane, dzięki czemu budują napięcie.

Jeśli ktoś myśli, że książka jest typowym romansidłem to z tego miejsca może kogoś rozczaruję. Absolutnie nie znajdziecie w niej błahych rozterek miłosnych czy kłótni kochanków. Książka faktycznie  opowiada o miłości dwojga ludzi, jednak jest to temat poboczny i tylko lekko muśnięty. Opowiada ona o marzeniach, które każdy powinien spełniać, o dążeniu do obranych celów i odwadze w ich realizacji. O wolności, poświęceniu dla innych oraz o przyjaźni. Wyścig śmierci wywoływał u mnie przeróżne emocje, a zwłaszcza pod koniec. Od śmiechu, przerażenia, zaskoczenia aż  po smutek czy na koniec łzy... Książka jest godna polecenia fanom Maggie Stiefvater oraz osobom, które szukają w książce czegoś głębszego. Wyścig śmierci na pewno można zaliczyć właśnie do takich historii. 

Jeśli "Wyścig Śmierci" nie przypomina Ci niczego, co do tej pory czytałeś, to dlatego, że tak właśnie jest. Słowa napisane z tyłu na okładce idealnie pasują do tej pozycji.

Moja ocena to 5/6

Pozdrawiam ciepło bo mróz!!
MałaEmily

piątek, 4 stycznia 2013

Niepokój - Maggie Stiefvater




Niepokój to druga część trylogii, która opowiada historię o wilkach z małego miasteczka Marcy Falls. Pierwsza część okazała się dużym sukcesem stając się bestsellerem wśród literatury młodzieżowej na świecie, jak również w Polsce.

To pierwsza zima gdy Sam nie zmienia się w wilka. To dzięki Grace może on normalnie przebywać w ludzim ciele podczas zimy i gdy panuje chłód. Jednak jak na złość to własnie dziewczyna zaczyna czuć się coraz gorzej. Trawi ją wysoka gorączka, wieczne migreny i to dziwne przeczucie, o którym nikomu nie mówi. Miłość Sama i Grace rozkwita, młodzi każdą wolną chwilę spędzają razem ciesząc się swoim towarzystem. Jednak rodzice dziewczyny z dystansem podchodzą to ich uczucia i od czasu do czasu stwarzają problemu, z którymi młodzi muszą sobie radzić. Sam w międzyczasie wypełnia swoje zobowiązania wobec sfory, opiekuje się nowymi wilkami, które musi nauczyć zasad panujących w tym innym świecie. Jak potoczą się losy bohaterów drugiej części? Czy miłość Sama i Grace przetrwa? Mogę tylko powiedzieć, że wszystko to potoczy się baardzi interesująco.

Muszę powiedzieć, że Drżenie bardzo mi się podobało, jednak zostawiło lekki niedosyt, że to tak szybko się skończyło. Dlatego z niecierpliwością czekałam na zakup kolejnej części.

Zacznę może od postaci, które moim zdaniem są bardzo fajnie wykreowane. Każda z nich jest różna i posiada inny charakter, co urozmaica książkę. Bohaterowie są barwni, ciekawi i na pewno nie można się z nimi nudzić. Podczas czytania tej części można zaobserwować, że każda postać się zmienia, rozwija i ewoluuje na tle wydarzeń przedstawionych w książce. Każdego poznajemy powoli, dokładnie i bez pośpiechu. 

Muszę powiedzieć, że najbardziej podoba mi się narracja książki. Autorka wprowadza nam urozmaicenie i do narracji pierwszoosobowej z perspektywy Sama i Grace dodaje nam dwie dodatkowe osoby - Cole i Isabel. Jest to niesamowite doświadczenie, które idealnie sprwadziło się w tej historii. Dzięki temu możemy bardziej wnikliwie, dokładnie poznać wydarzenia jakie mają miejsce w miasteczku Marcy Falls. Narracja z czterech różnych perspektyw powala na dostrzeżenie większej ilości szczegółów, ale też dzięki temu możemy lepiej poznać dwie postacie, które naprawdę są niesamowite.

Akcja książki nie jest jakaś zawrotna ale w tej książce akurat mi to nie przeszkadza. Prędkość jej jest stonowana jednak nie jest ona nudna i zniechęcająca. Pozwala ona na delikatne odkrywanie kart jednej po drugiej bez jakiegoś szaleństwa jak też zbędnego przeciągania. Tutaj wszystko jest zaplanowane i ma określone miejsce. Mogę powiedzieć, że zakończenie zwala z nóg i zachęca do sięgnięcia po ostatni już tom trylogii. Książka na pewno posiada magię, która porywa całkowicie.

Podsumowując muszę powiedzieć, że autorka poradziła sobie znakomicie. Jestem fanką jej stylu pisania, który jest lekki i niezwykły. Wykazała się ona w książce pomysłowością, bardzo ciekawymi i zaskakującymi zwrotami akcji dzięki, którym czytelnik nie treaci ani na chwile zainteresowania. Porusza ona ciekawe i ważne tematy takie jak przyjaźń  i miłość. Są one dopasowane i fajnie współgrają ze sobą. Mogę śmiało ją polecić wszystkim tym, którzy przeczytali Drżenie, a Ci którzy nie mieli jeszcze okazji, gorąco zachęcam. Jest to opowieść o pięknym uczuciu, jakim darzy się dwójka młodych ludzi, a żadna siła nie powstrzyma ich przed wspólnym życiem.

Link do recenzji pierwszej części "Drżenie" znajdziecie TUTAJ

Moja ocena 5/6

Pierwsze dni roku nie zaczęły się zachęcająco, dopadła mnie okropna choroba. Mam nadzieję, że za niedługo ustąpi i zaś będę mogła swobodnie oddychać:)

Pozdrawiam i ściska 
MałaEmily