Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fabio Volo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fabio Volo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 marca 2013

Jeszcze jeden dzień - Fabio Volo


Bohaterem książki jest trzydziestoletni Giacomo, jest to znudzony mężczyzna, który popadł w rutynę. Jego życie tak naprawdę jest nudne i schematyczne, każdy dzień wygląda tak samo,  a swój wolny czas poświęca na niezobowiązujące spotkania w klubie, pizze ze znajomymi czy przygodny seks, gdzie imię kobiety nie ma żadnego znaczenia. Tak cenny czas trwoni, nie przejmując się upływającymi latami. Jednak jego życie nabiera rumieńców kiedy codziennie rano, o tej samej porze spotyka w tramwaju dziewczynę. Te spotkania stają się kolejnym rytuałem każdego poranka, jednak na nie  Giacomo czeka z utęsknieniem. Dziewczyna zawróci mu w głowie i stanie się mu bliższa. Jednak jak potoczą się losy tej dwójki? Czy pomimo przeciwności losu będą razem? 

Sięgając po książkę tak naprawdę nie spodziewałam się wiele. Miałam akurat ochotę na lekka historię, która jest nieskomplikowana i przyjemna w odbiorze. Fakt czasami było nudnawo, a początek nie zachęcał do dalszej lektury. Jednak potem książka naprawdę fajnie się rozwinęła bo autor dostarcza nam ciekawy pomysł na romans. Otóż bohaterowie zaczynają grać w pewną grę, jest ona intrygująca a zarazem niedorzeczna. Związek z określoną datą ważności - dziwne i tak naprawdę nie wiadomo co może ona przynieść. Nie będę Wam tutaj zdradzała więcej bo popsułabym wszystko. Jednak jest to ciekawy pomysł, który mi się spodobał.

Główny bohater Giacomo jakoś szczególnie nie zwrócił mojej uwagi. Początkowo nudny jak flaki z olejem i tak naprawdę myślałam, że będzie tak przez całą książkę. Jednak z czasem można było zaobserwować, że facet z dzieciaka zmienia się w dorosłego faceta, który zupełnie inaczej spogląda na otaczający go świat. Zmiana jest mega pozytywna, a to za sprawą pięknej dziewczyny. Michaela to bardzo, ale to bardzo tajemnicza postać, tak naprawdę nie wiadomo o niej za wiele. Jest ona zdecydowana i dobrze wie co jej w życiu chodzi. Tak ogólnie rzecz biorąc bohaterowie nie wyróżniają się jakoś szczególnie i na pewno nie zapadają w pamięci. Jednak są oni sympatyczni w odbiorze.

Styl autora jest lekki co umożliwia szybkie czytanie, z resztą książka też nie jest dużych rozmiarów, także jest ona idealna na jeden wieczór dla osób, które chcą coś łatwego i nieskomplikowanego. Akcja toczy się szybko i nie nudzi czytelnika. Sama fabuła nie jest może jakaś oryginalna ale ciekawie opisana. Podobało mi się bardzo jak została ukazana walka głównego bohatera ze sobą, to jak  czuł się bezradny, a w trudnych chwilach targały nim przeróżne uczucia. Relacje między tą dwójką nie są łatwe, śledzimy ich wzloty,upadki, rozterki oraz radości - zdecydowana mieszanka nastrojów. Książka nie jest może jakaś fenomenalna, ale miło z nią spędziłam wieczór, dlatego polecam wszystkim, którzy lubią romanse. 

Moja ocena 4/6

____
Zabrałam się dzisiaj za reckę Ladacznicy, jednak do tej pory nie mogłam zebrać myśli po tej lekturze. Musicie uzbroić się w cierpliwość. 

Pozdrawiam MałaEmily:))