Luca Vero mieszka w klasztorze od wielu lat, to młody i bardzo inteligenty chłopak, który interesuje się nauką. Niestety w miejscu, w którym się znajduje taka postawa się nie sprawdza, ponieważ nikt nie chce zbyt ciekawskich osób, osób, które aż rwą się do zdobywania wiedzy i zadają trudne pytania. Dlatego Luca jest na straconej pozycji, obawia się, że zostanie posądzony o herezje, jednak na ratunek przybywa Inkwizytor. Ma on misję do wypełnienia, a mianowicie badać w świecie dziwne zdarzenia, które mogą doprowadzić do końca świata.
Izolda i Giorgio zostają sierotami, Pan zamku odszedł, a krótko przed śmiercią przekazał im swa ostatnią wolę. Dziewczyna nie może zrozumieć co się stało z wcześniejszym postanowieniem, dlaczego ojciec na łożu śmierci postanowił zmienić jej los. Teraz cały spadek dziedziczy jej brat, a ona ma do wyboru, albo klasztor albo zamążpójście za wskazanego księcia.
Swoją przygodę z tą autorką zaczęłam jakiś czas temu, ponieważ czytałam dosyć sporo opinii, że jej książki historyczne są naprawdę dobre i warto po nie sięgać. Zaczęłam od Wiecznej księżniczki, pozycja ta mi się bardzo spodobała tak samo jak styl jakim się ona posługuje. Dlatego jak tylko usłyszałam o książce dla młodzieży w wykonaniu właśnie tej autorki nie wahałam się nawet na chwilę.
Główny bohater Luca, to bystry chłopak, który kieruje się swoim instynktem, a przy tym dąży do poznania prawdy. Polubiłam go od razu, wzbudził moją sympatię i do samego końca się to nie zmieniło. Denerwowało mnie jedynie to, że czasami za bardzo ufał ludziom, a zwłaszcza kobietą. Do Izoldy natomiast nie zapałałam jakąś szczególną sympatią, czasami trochę mnie irytowała swoim zachowaniem. Jednak najciekawszymi postaciami są Freize oraz Iszrak, to ich najbardziej polubiłam bo są oni zabawni i zdecydowanie bardziej barwni.
Książkę czyta się bardzo szybko, autorka posługuje się świetnym stylem, co powoduje, że przez całość wręcz się "płynie". Akcja toczy się w średnim tempie, jednak nie na pewno ona nie nudzi. Cała fabuła mi się spodobała, jednak do czego mogłabym się przyczepić to to, że jakoś nie bardzo poczułam się jakbym była w średniowieczu, nie wiem, czegoś mi zabrakło pod tym względem. Osobiście bardzo lubię lektury, które są osadzone w dawnych dziejach dlatego tutaj trochę się zawiodłam.
Myślę, że spodoba się ona osobom, które zaczytują się w książkach historycznych oraz dla fanów Philippy Gregory. Znajdziemy w niej fabułę, która pochłania i nie pozwala przestać. Pomimo tego, że niektóre wątki są do przewidzenia uważam, że książka potrafi zaskoczyć niejednokrotnie i pozwala na zrelaksowanie się po ciężkim dniu. Ja spędziłam miło czas z tą pozycją i bardzo chętnie przeczytam kontynuację.
Moja ocena -5/6
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Egmont
Pozdrawiam MałaEmily!