Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Erica Spindler. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Erica Spindler. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 maja 2013

Ukarać zbrodnię - Erica Spindler


O książkach Ericy Spindler słyszałam już niejednokrotnie. Zazwyczaj były to same pozytywne recenzje dlatego kiedy dostałam propozycję otrzymania tej książki nie wahałam się nawet na moment. W prawdzie nie czytałam jeszcze żadnego kryminału czy thrillera ale stwierdziłam, że czas to zmienić i zapoznać się z nowym gatunkiem. Jak skoczyła ta próba...?

Charlotte to małe miasteczko w Karolinie Północnej, do tej pory życie w nim toczyło się w miarę spokojnie. Do czasu kiedy dochodzi w nim do morderstwa na tle seksualnym. Melanie May to policjantka, która zazwyczaj zajmuje się drobnymi i błahymi przestępstwami mającymi miejsce w jej miasteczku. Jednak tym razem dostaje szansę wykazać się w wyżej wspomnianym morderstwie. Początkowo wstrząśnięta widokiem miejsca zbrodni, jednak potem postanawia dołożyć wszelkich starań aby znaleźć tego mordercę i się wykazać. Tym bardziej, że sprawa po pewnym czasie komplikuje się, a mianowicie w miasteczku dochodzi do serii morderstw. Mało tego, dziwnym faktem jest to, że ofiarami są sami mężczyźni, którzy mają co nie co na sumieniu. W książce znajdziemy oprócz wątku morderstwa również historię trzech sióstr, które w dzieciństwie zmagały się z okrutnym ojcem.

Tak jak wspomniałam wyżej, nigdy wcześniej nie czytałam kryminału i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po takiej książce. Muszę przyznać, że czytało mi się ją naprawdę dobrze, a dzięki niej spędziłam bardzo miłe chwile i nie sądziłam, że historia spodoba mi się tak bardzo. Szczerze myślała, że to nie będzie mój gatunek, a samą książkę po paru rozdziałach odłożę na półkę. Cieszę się, że tak właśnie się nie stało. Dostarczyła mi ona naprawdę dobrych wrażeń, a samo zakończenie było zaskoczeniem. Czytając ją momentami miałam swoje wyobrażenie historii, jednak żadne nie sprawdziło się. Autorka umiejętnie tworzy świat, wprowadza nie raz czytelnika w błąd, buduje napięcie, które towarzyszy przez całą książkę. Jednym słowem zgrana całość.

Akcja toczy się dosyć szybko, nie ma zbędnych opisów czy przedłużania na siłę. Ciesze się, że autorka w całą powieść wplotła cień wątku miłosnego. Była to miła odmiana od poszukiwania zabójcy czy analizowania poszlak. Myślę, że właśnie ten wątek sprawił, że historię czytało mi się tak przyjemnie i z pewną lekkością.

Muszę powiedzieć, że warto czasami przeczytać inny gatunek niż zazwyczaj. Dla mnie sięgnięcie po tę lekturę było nowym czytelniczym doświadczeniem. Nie jest to może gatunek, który zaczęłabym czytać namiętnie i w dużych ilościach, jednak od czasu do czasu pozwolę sobie sięgnąć po taką książkę aby zrobić sobie małą odskocznie i urozmaicenie. 

Jest to pozycja, która posiada dreszczyk emocji związany z morderstwami, jednak porusza ona również ważny temat. A mianowicie przemoc w rodzinie jak również samosąd. Mroczny Anioł właśnie to zrobił ale czy miał prawo tak potraktować tych ludzi wymierzając samemu werdykt? Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że choć trochę zainteresowałam Waś tą pozycją. Książkę polecam wszystkim, nie mam wprawdzie doświadczenia ani porównania, ale uważam, że jest ona warta uwagi. Spodoba się ona na pewno fanom kryminałów czy thrillerów ale zachęcam do spróbowania też innych.

Moja ocena 4/6

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Harlequin Mira

Pozdrawiam 
ME