Książka opowiada historię Violet, która pomaga matce w udawanych seansach spirytystycznych. Nie są one bogate, jednak ukrywają to przed ważnym klientem, u którego mają do wykonania serię wywoływania duchów dla arystokraci. Dzięki temu mają nadzieje, zarobić dodatkowe pieniądze i sławę.
Dziewczyna nie wierzy w istnienie duchów i nigdy nie wierzyła. Jednak pewnego dnia jej równowaga zostaje zachwiana, ponieważ ukazuje jej się zjawa dziewczyny. Jest to Rowena, która ponoć utopiła się w stawie. Duch chce przekazać coś ale dziewczyna jest przerażona i próbuje ją ignorować. Zjawa staje się natarczywa i nie ustępuję, Violet po jakimś czasie poddaje się i próbuje zrozumieć co ma ona do przekazania. Okazuje się, że została zamordowana i chce ujawnić kto pozbawił ją życia. Violet stara się tego dokonać jednak nie jest to takie łatwe... Jak sobie ona poradzi?
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z autorką, dlatego nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Od bardzo dawna chciałam przeczytać książkę, ponieważ motyw duchów bardzo mi odpowiada. Już od pierwszych kilku stron wiedziałam, że książka przypadnie mi go gustu.
Akcja w książce płynie leniwo do przodu, nie powoduje przysłowiowych ciarów na plecach, jednak jest ona przyjemna w odbiorze. Fabuła rozkręca się stopniowo, i tak naprawdę dopiero pod koniec zaczyna dziać się bardzo dużo. Niestety język użyty przez autorkę nie pasuje do opisywanych czasów, jest łatwy i prosty ale jest on za bardzo współczesny co może razić w oczy. Niestety nie czułam jakbym znajdowała się w XIX w, a szkoda. Autorka mogła przykuć większą uwagę do tego bo niestety historia na tym traci.

Co do bohaterów to Violet nie ma łatwego życia, jej matka jest trudną osobą, która ma wieczne pretensje do niej i tak naprawdę do całego świata. Dziewczyna stara się jak może ale matka tego nie widzi, albo nie chce widzieć. Ma ona silną osobowość, jest dzielna i odważna. Początkowo niechętna do pomocy duchowi jednak potem zaczyna angażować się w sprawę całym sercem. Kolejną postacią jest Colin, sierota w wieku głównej bohaterki. Pomaga on w pokazach i jest zadłużony w Violet. Skryty, tajemniczy ale zawsze można na nim polecać, skradł on moje serce i myślę, że jest to najlepsza postać w całej książce, choć żałuję, że nie pojawia się częściej.
Książkę polecam, ponieważ jest ona bardzo przyjemna. Pochłonęłam ją w ciągu kilku godzin i myślę, że spodoba się osobom, które lubią motyw duchów, a do tego odrobina zagadki kryminalnej tworzy zgraną całość. Nie jest to w prawdzie ambitna książka, która jest idealna, jednak po ciężkim dniu i przy pogodzie jaką mamy za oknem będzie idealna.
Moja ocena +4/6
Pozdrawiam
MałaEmily!