Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 października 2012

Jeśli zostanę - Gayle Forman


Główna bohaterka Mia, to zwykła nastolatka. W gruncie rzeczy niczym nie wyróżniająca się spośród reszty nastolatków. Ma za to bardzo oryginalna i niesamowicie barwną rodzinę. Ojciec za młodu rockman, teraz już trochę bardziej poważny ze względu na pracę nauczyciela. Mama natomiast to do tej pory szalona kobieta, która posiada duże pokłady energii, jest szczera, zabawna i zdecydowanie inna od reszty mam. Jednak jest na pewno bardzo kochają i pomocną mamą. Najmłodszą perełką rodziny jest Teddy, którego wszędzie jest pełno i w przyszłości na pewno pójdzie w ślady ojca. Mia na tle swojej rodziny jest spokojna, a jej pasją jest gra na wiolonczeli. 
Oprócz kochanej rodzinki, ma oddana przyjaciółkę, z którą można konie kraść. Oraz chłopaka Adama, który gra na w rockowym zespole. Wszystko układa się w miarę dobrze, złożyła papiery do prestiżowej szkoły muzycznej jedynie z czym się boryka to problemu dnia codziennego. Nic nie wskazuje na to, że mogłoby się to zmienić.

A jednak.... Gdy dochodzi do niespodziewanego wypadku tylko Mia nie umiera. Jest ona duchem. który obserwuje wszystko z boku. Widzi wszystko dokładnie, ciała matki i ojca. Wszystko na początku wydaje jej się tylko złym snem, przecież przysnęła jadąc autem. Zaraz się obudzi i ten koszmar zniknie. Jednak nic takiego się nie dzieje. Dziewczyna w tym dziwnym zawieszeniu pomiędzy życiem a śmiercią wspomina szczęśliwe chwile z życia. Zdaje sobie nagle sprawę, że to ona w tej sytuacji ma wybór. Zostać i zmierzyć się z utratą najbliższych bądź też to co łatwiejsze odejść. Nie czuć bólu i być może zaś zobaczyć się z kochaną rodziną. Dziewczyna jest rozdarta, nie wie co ma zrobić. W między czasie odwiedzają ją dziadkowie, a także Adam. Jednak coś się dzieje, co pozwala jej podjąć tą trudną decyzje.

Książka jest bardzo emocjonalna. Pomimo tego, że jest krótka, naładowana jest emocjami, które udzielają się czytelnikowi. Porusza ona bardzo trudny temat, na który tak naprawdę nikt nigdy nie będzie przygotowany. Utrata jednej bliskiej nam osoby sprawia ogromy ból. A co jak stracimy całą  rodzinę? Nie mogę sobie wyobrazić tego cierpienia i nawet tak naprawdę nie chcę. Wcale się nie dziwie, że Mia długo bije się z myślami, przecież od tej decyzji może zależeć jak potoczy się jej dalsze życie. Historia zawarta w książce zmusza do głębszych refleksji. Każdy ma wyrób, jednak te wybory nie są takie łatwe i ciągną za sobą konsekwencje. 

Książka tak jak wspomniałam jest krótka. Ale dzięki temu możemy się całkowicie w nią "wczuć" Nic nie umyka naszej uwadze. Jest napisana prostym ale ładnym językiem, a nasza główna bohaterka jest narratorką. Lekki styl autorki pozwala na błyskawiczne czytanie. Porusza temat samotności, przyjaźni, więzów rodzinnych oraz temat przyszłości. Co mnie urzekło w historii?? Jest ona napisana w sposób prosty i jakże prawdziwy. Nie jest ona za bardzo ubarwiona ani przerysowana. Zwykła dziewczyna, która pojawiła się z rodziną w złym miejscu w nieodpowiednim czasie.

Bohaterowie książki są barwni. A każdy z nich ma tak naprawdę inny charakter. Rodzice nieco inni a na pewno niebanalni. Adam i przyjaciółka Mi zdeterminowani i oddani. Wszyscy kochają muzykę , która przewija się przez całą książkę. I tak naprawdę to muzyka połączyła Adama z główną bohaterką. Pomimo tego, że słuchają oni decydowanie co innego. Ich związek na tak młody wiek jest bardzo dojrzały. Dużo ze sobą spędzają czasu, a nawet prowadzą rozmowy na temat przyszłości. 

Autorka książki moim zdanie podołała. Temat tak naprawdę nie jest łatwy i  moim zdanie trudno się za niego zabrać i zrobić coś tak pięknego. Ubrała ona w słowa historię Mi bardzo umiejętnie jednak nie ma w niej przesadzonego dramatyzmu. Na pewno nie jest to błaha lektura. Wzbudza naprawdę spore emocje i od razu uprzedzam, że uronicie nie jedną łezkę czytając ją. Polecam ją bo naprawdę warto!!

Moja ocena 5/6


Pozdrawiam 
MałaEmily!

piątek, 19 października 2012

Lucian - Isabel Abedi


Rebeka to szesnastolatka, która mieszka w Hamburgu z matka i jej przyjaciółką. Życie płynie jej spokojnie, ma błahe problemy i rozterki. Posiada nieliczne grono przyjaciół, ale wydaje się być szczęśliwa. Jednak szczęście trwa do czasu...
Pewnej nocy, Rebece śni się koszmar. Dziewczyna jest przerażona, bo widzi w nim swoją śmierć, myśli jednak, że nie był to taki zwyczajny sen. Po tym koszmarze nie może zasnąć. Podchodząc do okna zauważa tajemniczego chłopaka, który wpatruje się centralnie w jej okno. Rebeka jest przerażona. Jednak sytuacje pogarsza duża liczba zbiegów okoliczności. Gdziekolwiek pojawiłaby się, tam spotyka nieznajomego. Powtarza się to kilkukrotnie. Jej przerażenie zamienia się w zainteresowanie i fascynacje jego osoba, czego nie może tak naprawdę zrozumieć. Powinna go unikać i najlepiej o nim nie myśleć. Jednak dla niej nie jest to łatwe. Nie zważając na konsekwencje postanawia go poznać.

Kiedy brałam książkę do ręki spodziewałam się świetnie opisanej historii, porywającej od pierwszej strony. Jednak okazało się ze niestety nie wciągnęła ona mnie tak jak należy. Nie wiem czym to jest spowodowane... Może tym, że w okresie kiedy zaczęłam czytać książkę głownie skupiałam się na napisaniu pracy licencjackiej, jak i późniejszej obronie. Podczas czytania moje myśli wędrowały całkowicie gdzie indziej, a książka nie wywarła na mnie żadnego wrażenia. Kilka razy naprawdę miałam ochotę odłożyć ją na stolik i nigdy więcej po nią nie sięgać. Jednak ja się łatwo nie poddaje i cały czas dawałam jej szanse. Nie mogę powiedzieć, ze szkoda mi czasu poświęconego na tę lekturę bo  każda nowa książka, to nowe doświadczanie czytelnicze.

Książka jest napisana prostym i przystępnym językiem co ułatwia czytanie. Należy to do plusów książki bo mogłam szybko przez nią przebrnąć. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki Rebeki Wolff. Dziewczyna ma dosyć ciekawą historie rodzinna. Jej matka jest zdeklarowaną lesbijką, która zapragnęłam mieć dziecko na życzenie. I oto urodziła się Rebeka, mieszka z matką i jej partnerką. Ma z nią bardzo dobry kontakt i akceptuje w pełni zaistniałą sytuacje. Tata Rebeki mieszka w Stanach gdzie założył swoją rodzinę. Pomimo dzielącej ich odległości utrzymują stały kontakt.

Rebeka lubi pływać, odpręża ją to całkowicie i pozwala w chwili wysiłku pomyśleć nad problemami. Ma również przyjaciółkę od serca, która jest dla niej wszystkim. Jak dla mnie główna bohaterka jest nijaka, czasami dziecinna a nawet w pewnych sytuacjach irytująca. To jak się zachowuje, jak przeżywa wszystko co się wokół niej dzieje. Mam wrażenie, że było to przerysowane.
Lucian natomiast jest dużo lepszą postacią. Barwną, zaskakująca i ale tak naprawdę go do końca nie poznajemy. Pozostaje tajemniczy do końca.

Akcja momentami nużąca. Gdzie nudziłam się i tylko czekałam aż zacznie się coś dziać. Nie powiem były sytuacje, w których się wciągałam i byłam bardziej zainteresowana. Cała historia nie jest szablonowa co ostatnio mi przeszkadza. Dało się poczuć lekki powiew świeżości. Jednak książka dla mnie pozbawiona jest tego "czegoś". Takiego jednego promyczka, który sprawiłby, że z chęcią umieściłabym ją na półce z ulubionymi.

Nie wiem, szczerze co jeszcze mogę napisać. Wiem jedno, nie zapadła mi w pamięci i na pewno jestem jedyną osobą, która tak uważa, bo czytałam naprawdę masa pozytywnych i zachwalających recenzji na jej temat. Przykro mi z tego powodu, ale takie właśnie jest moje zdanie na jej temat.

Moja ocena to 3 za te momenty kiedy zdołałam się wciągnąć w historie Rebeki.


Pozdrawiam!
MałaEmily

środa, 18 lipca 2012

Przyrzeczeni - Beth Fantaskey



Jessica to amerykańska nastolatka. Pewnego dnia czekając na autobus dzieję się coś dziwnego. Jakiś tajemniczy chłopak obserwuje ją dosyć intensywnie. Jessica czuje się zaniepokojona tą sytuacją i pośpiesznie wsiada do autobusu. Zaskoczona również jest kiedy spotyka tego tajemniczego chłopaka w szkole. Jak się potem okazuję jest to chłopak z międzynarodowej wymiany z Rumunii.
Jadąc w drodze powrotnej ze szkoły do domu spotyka go po raz kolejny na ulicy. Opowiada mamie o całej sytuacji. Ku zdziwieniu Jessicy mama zna Lucjusza Valdescu i zaprasza go na kolację. Dziewczyna jest w niemałym szoku i nawet nie spodziewa się jak ten wieczór wywróci jej życie do góry nogami.

Lucjusz zjawia się na umówioną kolację i bez owijania w bawełnę oznajmia Jessice, że jest wampirem tak samo jak ona i są sobie przyrzeczeni od urodzenia na mocy paktu. Jakby tych rewelacji było mało okazuje się, że Jessica nie jest zwykłą wampirzycą, jest ona księżniczką i jeśli oboje z Lucjuszem nie dopilnują paktu i się nie pobiorą ich rody zaczną ze sobą wojnę, do której już niewiele trzeba.

Dziewczyna czuje się jak w komedii. Uważa Lucjusza za obłąkanego, który wymyśla dziwne i niestworzone historie. Co najlepsze rodzice dziewczyny potwierdzają informacje jakie przekazał Lucjusz. Dziewczyna która polega tylko na racjonalności ma uwierzyć, że istnieją wampiry? I że ona jest jednym z nich? Czy uwierzy w historię rumuńskiego przybysza i poświęci swoje plany i marzenia na rzecz paktu? To już sami musicie doczytać!

Główny bohater jest dopracowany w każdym calu. Zdecydowanie przypadł mi do gustu, właśnie takich bohaterów lubię. Jest on arogancki, zarozumiały, wytrwale dąży do zamierzonego celu. Dobrze wychowany przez wuja. Jest niebywałym dżentelmenem, który posługuję się pięknym językiem. Na początku może wydawać się chamski jednak należy go bliżej poznać.

Jessica zaś to normalna i przeciętna nastolatka. Jak już wspomniałam kieruję się w życiu racjonalnością i lubi mięć wszystko czarno na biały. Jej pasją jest matematyka i liczby. Jest wrażliwa i sympatyczna jednak na mnie nie wywarła jakiegoś szczególnego wrażenia. Nie boi się żadnej pracy i bez problemu pomaga rodzicom w stajni. Lucjan ma nie lada wyzwanie bo koło Jessicy kręci się pewien chłopak. Jednak on się nie poddaję i z czasem zbliżają sie do siebie z Jessica.

Książka jest naprawdę fajna. Nie spodziewałam się, że tak szybko zawładnie moim czasem. Na początku sobie pomyślałam, że po raz kolejny mam do czynienia z wampirami. Gdzie temat mam wrażenie został już mocno wykorzystany. Jednak teraz po przeczytaniu książki mogę śmiało powiedzieć, że naprawdę warto było ją przeczytać.

Przyrzeczeni to bardzo przyjemna książka, czyta się ją bardzo szybko ponieważ napisana jest prostym i zrozumiałym językiem. Do plusów należy zaliczyć humor zawarty w książce jest on dobry,  wiele razy pojawiał się uśmiech na mojej twarzy podczas czytania. Fabuła jest lekka, szkolne życie nastolatków, potyczki między kolegami - nie da się nudzić przy jej czytaniu.

Narracja jest przedstawiona z perspektywy Jess plus do tego listy Lucjusza skierowane do wuja tworzą fajną całość. Listy to naprawdę dobre urozmaicenie. Są one bardzo zabawne i dzięki nim wiemy co dręczy Lucjusza oraz co myśli o danej sytuacji. Jest to trafiony pomysł i dzięki nim dostrzegamy prawdziwego Lucjusza.

Autorka książki stworzyła niezwykły świat. Od chwili przeczytania Przyrzeczonych jestem fankom stylu pisania pani Beth. Umie przenieść  czytelnika w swój wykreowany świat z niezwykłą łatwością.



Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą książkę bo spędziłam z nią miłe chwile. Dlatego też gorąco polecam!

Moja ocena to +5



Uwielbiam film jak i piosenke *_*


MałaEmily