środa, 6 lutego 2013

Chłopcy - Jakub Ćwiek



Bajkę o Piotrusiu Panu chyba każdy zna, jednak dalsze losy bohaterów są wersją dla dorosłych. Nie znajdziemy w niej bajkowej scenerii czy nawet tytułowego bohatera. Mamy za to gang motocyklistów, którzy mają wiele interesów na głowie. Lubią niebezpieczeństwo, noszą ze sobą broń i w niczym nie przypominają dawnych postaci. Najlepsza dla nich jest zabawa i tak naprawdę tylko to się liczy i nie wyobrażają sobie, żeby z dnia na dzień dorosnąć. Jednak jak poradzą sobie, gdy na drodze znajdą przeszkodę? Czy podołają? Do tego Dzwoneczek nie jest już taka milutka jak w bajce. Jest zadziorna pyskata, a do tego potrafi porządnie przyłożyć.

Książka może się nie wszystkim spodobać. Myślę, że jest ona skierowana dla starszych czytelników, a osoby szukające romansu nie znajdą w niej niczego dla siebie. Mi się książka podobała, ma to coś czego nie umiem ubrać w słowa. Historia wciąga, pochłonęłam ją w dwa dni i trochę przy końcu żałowałam, że to już koniec. Zżyłam się z bohaterami i szkoda mi było przewracać ostatnią kartkę.

Bohaterowie są barwni i na pewno ciekawie wykreowani. Każdy podobny do siebie, a tak naprawdę różnią się od siebie diametralnie. Łączy ich to, że każdy posiada bardzo silny charakter. Dawni koledzy Piotrusia Pana jakby mogło się wydawać wcale się nie zmienili. Może i dorośli, nabrali masy mięśniowej, do tego założyli skórzane kurtki, a tak naprawdę oprócz tych rzeczy nadal są tymi samymi niedojrzałymi osobami jak kiedyś. Skoncentrowani głownie na dobrej zabawie i nic poza tym, żadnej odpowiedzialności czy uczenia się na błędach. 

Książka napisana jest dość prostym językiem, w którym znajdziemy dużą ilość wulgaryzmów. Cieszę się, że autor nie użył sformułowanie np. "O rany Julek" bo przecież sytuacja w której potężny facet wypowiada te słowa była by śmieszna. Autor dzięki temu stworzył ostry i surowy klimat, który mi odpowiadał. W książce znajdziemy dużo ciekawych zdarzeń i sytuacji, do tego liczne zwroty akcji, które nie dają czytelnikowi wytchnienia. Na plus zasługuje również to, że książka składa się z licznych opowiadań, które autor łączy ze sobą w fajną całość. 

Jeden minus jakiego się dopatrzyłam to to, że końcowe rozegranie za szybko się skończyło. Ja lubię jak  finał jest wstrząsający, trzymający w napięciu ale nie przydługi. A tutaj zostało nam coś ujawnione, ale jednak nie do samego końca... I tak naprawdę nie wiadomo nic. Zapewne to miało to wzbudzić w czytelniku ciekawość i chęć na kontynuację.

Powiem tak, że książka bardzo mi się spodobała, pomimo tego, niektóre sytuacje było trochę przerysowane. Pozycja ta na pewno spodoba się fanom Jakuba Ćwieka. Jak dla mnie to było pierwsze spotkanie z tym autorem i uważam, że było ono udane. Książka umiliła mi popołudnie i na pewno zmieni postrzeganie bajki, dlatego polecam gorąco.

Moja ocena -5/6


Z książkę dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non


MałaEmily!

16 komentarzy:

  1. Mam już od jakiegoś czasu ochotę na ten tytuł, a po Twojej recenzji tylko utiwerdzilam się w tym przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie o książce nie słyszałam samych dobrych rzeczy. Nikt nie polecał, dlatego jakoś "Chłopcami" się nie zainteresowałam. Dzięki twojej recenzji, zmieniłam trochę zdanie na jej temat. Teraz jestem ciekawa co się za nią kryje. Może spotkam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na nią wielką ochotę, choć wcześniej spotkałam się też z negatywnymi opiniami na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo dość różnych opinii na temat tej książki bardzo chętnie po nią sięgnę, jak tylko będę miała okazję. "Kłamca" bardzo mi się podobał i muszę sprawdzić czy autor nie wypadł z formy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Początkowo się wahałam, jednak każda kolejna recenzja sprawia, że mam coraz większą ochotę sięgnąć po ten tytuł! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja spasuję. Ćwiek do mnie nie przemawia póki co:)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytałam serię :Kłamca" i byłam zacheycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak sobie myślę, że z wulgaryzmami autorzy książek muszą uważać, bo bardzo łatwo wpaść w pułapkę "o rany Julek", czy też "motyla noga" lub w zupełnie inną tę z przesadzonymi, soczystymi wulgaryzmami.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Polubiłam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O! Zdarzało się, że było na blogosferze głośno o tej książce, później troszku ucichło, a teraz, po Twojej recenzji przypomniałam sb, że bardzo chcę przeczytać tę powieść! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę koniecznie muszę dorwać w swoje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam wiele recenzji tej ksiazki i każdy ją poleca.
    booksloovers13xd.blogspot.com - recenzje książek

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kiedyś po nią sięgnę, ale nie teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem. Na dzień dzisiejszy chyba raczej pass :)

    OdpowiedzUsuń