Główna bohaterka Wynter po ucieczce z zamku podróżuje przez tajemniczo wyglądające tereny w poszukiwaniu Alberona. Chce się dowiedzieć co takiego wydarzyło się podczas jej nieobecności na dworze Jonathona, że jej brat wyjechał, a słuch o nim zaginął. Oprócz tego jej głowę zaprząta myśl o ojcu, który nie czuł się najlepiej podczas jej odejścia. Dziewczyna długo bije się z myślami czy czasem nie wrócić, jednak dała słowo, którego musi dotrzymać. Dlatego podróżuje coraz to dalej i dalej, musi uważać na czające się w ciemnościach zagrożenia, tym bardziej, że jako kobieta podróżuje samotnie. Pewnego wieczoru w niezwykłych okolicznościach na swojej drodze spotyka Raziego i Christophera. Jest to dla niej nie małe zaskoczenie, że w tak dużym lesie trafiła akurat na nich. Uradowana i szczęśliwa dołącza do nich i od tej pory stanowią team, który dąży do odkrycia prawdy. Jest to jednak niebezpieczna podróż, która nie raz potoczy się nie po ich myśli, w końcu nigdy nie wiadomo na co można natrafić w ciemnych zakątkach lasu....
Nie sądziłam, że druga część będzie jeszcze lepsza od pierwszej. Królestwo cieni porywa momentalnie do swojego świata. Poznajemy w niej dalsze losy trzech dzielnych bohaterów, którzy dla odkrycia pracy są w stanie poświęcić naprawdę wiele. Fabuła nabiera rumieńców, jest zaskakująca, trzyma czytelnika w napięciu i nie pozwala na oderwanie się od lektury. Nie znajdziemy w niej jednak licznych bitew ani wielkich kałuży krwi, cała historia owiana jest tajemnicą, zagadką, gdzie czytelnik trzymany jest w ciągłej niewiedzy.
Bohaterowie i w tej części nie zawiedli, po raz kolejny spotykamy się z wyrazistymi postaciami, które umilają nam czas. Są one naturalne i jak najbardziej autentyczne, podczas tej wyprawy dostrzegamy w nich zmiany. Są skryci, a targające w nich emocje potęgują w nich strach o przebieg całej podróży. Chociaż nikt tego głośno nie mówi da się wyczuć napięcie i nerwy, które im towarzyszą. Podczas czytania śledziłam ich losy z wypiekam na twarzy, ciągle miałam mało i mało. Zdarzyły się momenty gdzie męskie postaci - Razi i Christopher mnie irytowały choć wiem, że takowe zachowanie było konieczne. Zaznaczę od razu, że takie sytuacje zdarzyły się może ze trzy razy, także w odbiorze całości absolutnie nie miały znaczenia.
Język jakim autorka się posługuje jest przystępny, a czytanie sprawia wielką przyjemność. Jest on bardziej swobodny, gdyż nie znajdziemy już w nim dworskich zwrotów, które panowały w pierwszej części. Pomimo tego nadal można odczuć średniowieczny klimat jaki w niej panuje.
Mówiłam już kiedyś, że ta seria jest moją ulubiona? Nie? No to teraz Wam zapowiadam wszem i wobec, że ta trylogia jest niesamowita i ląduje na pierwszym miejscu na półce ulubionych. Bije wszystkie inne książki na głowę za niesamowicie wciągająca historię. Za pięknych i soczystych bohaterów, którzy skradli moje serce oraz za tajemnice, zagadki i intrygi. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać... Książka ta, a może lepiej powiedzieć trylogia zaciekawi fanów fantastyki oraz średniowiecznych klimatów. Natomiast z tym konkretnie tomem muszą się zaznajomić osoby, które miały już styczność z pierwszą część, a jeśli ktoś nie czytał to gorąco zachęcam!
Pozdrawiam
MałaEmily!
na początku nie miałam ochotę na tę serię, ale obecnie już ostrzę sobie na nią zęby! zapowiada się świetna przygoda :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie zwracałam na nią szczególnej uwagi, ale po twojej recenzji jestem gotowa zabrać się za tą serię:)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, dalszych, ale jest! Same pozytywne opiniie o trylogii czytuję ;) Dziwne, że nie byłam nią wcześniej zainteresowana;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po tę część.
OdpowiedzUsuńco mi zostało tylko poznanie tej zachwalanej trylogii :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam przyjemności sięgnąć, ale sięgnę... obiecuję ;)
OdpowiedzUsuńwww.kreatywneteksty.blogspot.com
"Nie sądziłam, że druga część będzie jeszcze lepsza od pierwszej. Królestwo cieni porywa momentalnie do swojego świata." to zdanie wystarczyło, bym sięgnęła po wszystkie dostępne części! :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas zapoznać się z pierwszą częścią serii, bo tyle się o nije naczytałam pozytywnych opinii, że szkoda nie sięgnąć po coś takiego :)
OdpowiedzUsuńseria znana mi tylko z recenzji, jeszcze nie miałam okazji czytać książek :)
OdpowiedzUsuńSame pozytywne recenzje tej serii czytam. Mam na półce pierwszy tom, więc niedługo pewnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńLubie trylogie, ale wtedy gdy są ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej serii, ale skoro tak bardzo ją zachwalasz, to chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńKocham pierwszą część i właśnie zabieram się za "Królestwo cieni" :D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, czy wziąć do recenzji tą serię. Rozmyśliłam się, a teraz widzę, ze to był błąd. Może przy następnej okazji? :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak. Ja będziesz miała okazję to bierz się za tę serię;)
UsuńCieszy mnie ta recenzja! Pierwszy tom bardzo mi się spodobał i byłam ciekawa, jak drugi się prezentuje! :3
OdpowiedzUsuńTen tom nadal pozostaje jeszcze przede mną, ale mam nadzieję,że szybko uda mi się naprawić to niedopatrzenie :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy Twoja opinia :)
OdpowiedzUsuńhmm moze się pokusze ;D
OdpowiedzUsuńNo to będę się musiała zapoznać, ale sama wiesz jak jest ;)
OdpowiedzUsuńO taaak :D To była świetna książka!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej trylogii, ale widzę, że warto się jej bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuń