piątek, 4 maja 2012

Kosogłos - Suzanne Collins


Witam wszystkich odwiedzających! dzisiaj przed Wami Kosogłos Suzanne Collins.



To już trzecia i zarazem ostatnia część trylogii, nad czym ubolewam...
W tej części nic nie jest tak jak poprzednio. Panuję tutaj wojna i chaos. Zdecydowanie najbardziej krwawa część całej serii.
Ale od początku...



Katniss wraca z matka i Prim, tylko tym razem do Trzynastego Dystryktu. Gdyż jej dwunastka jest zrównana z ziemia i pokryta pyłem. Nie ma do czego wracać bo niczego tam nie ma. Katniss zawsze myślała ze Trzynasty Dystrykt jest historia, jak się okazuję tak wmawia wszystkim Kapitol. On nie upadł ma się dobrze. A co najlepsze przygotowywuje się do walki z władza i samym prezydentem Showem.



Katniss wraca ale niestety osamotniona. Brak przy jej boku Peety. Jego nie udało się wyciągną poduszkowcem z areny Igrzysk Głodowych. Teraz w Trzynastym Dystrykcie musi się odnaleźć i zacząć nowe życie. Jednak po rekonwalescencji nie ma spokoju. Prezydent Trzynastego Dystryktu Coin chcę aby stała się Kosogłosem. Katniss staję przed bardzo trudnym wyborem czy zostać Kosogłosem symbolem rebelii? Iść na wojnę z Kapitolem i zawalczyć o wolność i bezpieczeństwo? Po długim wahaniu się zgadza się. Jednak jej walka nie wygląda tak jakby chciała. Katniss ma za zadanie jedynie kręcenie propargit, które służą mieszkańcom Panem do zagrzewania do walki. Nie jest to jej wymarzona "rola". Pragnie walczyć wraz z innymi. Nie chce siedzieć z założonymi rękami i czekać co przyniesie nowy dzień. Albo raczej ile ofiar. Jej starania zostają docenione i zostaje wysłana na front... Tam niestety dzieje się dużo przykrych i bardzo drastycznych rzeczy, które wstrzasają nie tylko Kat.



W tej ostatniej części wiele się zmienia. Postacie nie są takie jak w poprzednich częściach, zmienia ich wszystkich ciężkie życie i stan przed wojenny. Wszyscy w jednej chwili muszą dorosnąć i stawić czoła przeciwnościom losu. A jest ich naprawdę sporo.



Niema już ciągle uśmiechającego się Peety. W rękach Kapitolu przez bardzo długi czas zmienia się nie do poznania. Nie jest już sobą a jest raczej maszyną, która ma jeden jedyny cel - zabić Katniss a tym samym Kosogłosa, którym jest. Peeta przez Kapitol a raczej prezydenta Showa przeszedł traumatyczyne chwile. Jego bezgraniczna miłość do Katniss umarła i teraz tylko nienawiść nim zawładnęła.



Katniss natomiast lubi samotność. Często opuszcza harmonogram jaki panuje w trzynastce i zaszywa się w swoich kryjówkach. W samotności próbuje się pozbierać oraz pogodzić z bólem jaki jej towarzyszy. W tej część Katniss nie jest już tak gotowa do walki jest raczej bierna. Na uwagę zasługuję siostra Katniss, Prim. Widać jak przeżycia na nią wpłynęły. W ciągu kilku chwil dorosła, stała się odpowiedzialna i udziela pomocy rannym. W tej części widzimy jak blisko są z Katniss gdzie razem się pocieszają.



Książkę przepełnia smutek i cierpienie. Każdy z bohaterów przeżywa wszystko na swój własny indywidualny sposób. Książka tak jak i pozostałe dostarcza nam dużo emocji. Jednak tutaj mamy większą styczność z przemyśleniami Kat. Możemy razem z nią śledzić jakie myśli zaprzątają jej głowę oraz jak przechodzi wewnętrzną walkę.



Autorka znakomicie opisuje miejsce akcji. A mianowicie trzynasty dystrykt. uwielbiam ja za to bo opisy nie są zbyt długie ale maja tyle informacji, że bardzo łatwo sobie można o wyobrazić.



Jedynie co mi zabrakło w tej powieści to, to że autorka nie opisała zachowania ludzi w innych dystryktach oraz tego co tam się dzieję. Jednak to tylko takie malutkie "ale". jednak nawet bez tego książka jest świetna czego nie da się ukryć.



Przyznam się szczerze, ze spodziewałam się innego zakończenia. bardziej nie wiem dramatycznego. tzn jak Katniss została sama w domu w Dwunastym Dystrykcie to myślałam, że może będzie chciała targnąć się na swoje życie. Albo, że popadnie w obłęd.



a zakończenie? hmm jak dla mnie samo w sobie nie jest szczęśliwe. Pomimo tego, że głowni bohaterzy żyją, przepełnione jest smutkiem.




"(...) najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, przecież je zapamiętujemy najlepiej."

Kosogłos bardzo fajnie podsumowywuję cała trylogie i całą walkę z Kapitolem. Kto jeszcze nie czytał niech nadrabia bo jest co!!;)




Ocena +5/6




buziaki!! MałaEmily

15 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam. Koniecznie muszę się wybrać do Empiku po całą trylogię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z pewnością sięgnę, ale wpierw poproszę I tom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie wzięłam się za czytanie pierwszej części trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cała seria jeszcze nadal w planach. Cały czas chcę przeczytać, ale jakoś nie mam szczęścia i tak książka nie chce wpaść mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie to najlepsza część :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przeczytam całą trylogię :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nooo Trylogia która mną zawładnęła. Trzeba przyznać, że to dzieło jest niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam całą trylogię i mam mieszane odczucia co do "Kosogłosa".Zakończenie mnie troche rozczarowało- spodziewałam się czegoś innego. Ale zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest to najbardziej krwawa część sagi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie i tak zawsze pierwszy tom będzie najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kosogłos był inny niż dwie poprzednie części, ale i tak uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Och, widzę, że i tutaj recenzja "Kosogłosa". :D Uwielbiam całą tę serię i według mnie ta część była najlepsza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie czytam tą książkę i nie mogę się doczekać kiedy ją skończę. Muszę się dowiedzieć jak potoczą się losy bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę przeczytać! Super recenzja :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham całą trylogię!
    ps. W recenzji zauważyłam parę błędów, np. wyraz "nie ma" pisze się oddzielnie :)

    OdpowiedzUsuń