Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź Podwieczności wiedziałam, że będzie to książka wręcz stworzona dla mnie! Uwielbiam motyw mitologii wpleciony w współczesną historię, bardzo spodobała mi się książka Spętani przez Bogów - Josephine Angelini, którą pamiętam do dnia dzisiejszego. Jednak muszę przyznać, że Podwieczność jest jeszcze lepszą historią, już teraz nie mogę doczekać się kontynuacji!
Nikki Backet to bohaterka, która zaginęła bez słowa. Nikt nie wie co się z nią dzieje, ani czy żyje, krążą na jej temat jakieś plotki, ale co tak naprawdę się jej przydarzyło, tego nie wiadomo. Pewnego dnia, niespodziewanie Nikki powraca do swojego domu rodzinnego. Jest to dla wszystkich duże zaskoczenie, a już najbardziej dla jej najbliższych. Tylko ona wie gdzie znajdowała się przez ostatnie miesiące, mianowicie w samym podziemiu w Podwieczności. Dziewczyna nie ma zbyt wiele czasu, ponieważ na uporządkowanie swoich spraw z rodziną i chłopakiem, Jackiem ma zaledwie sześć miesięcy. W dniu ostatecznym podziemie pochłonie ją na dobre i nie będzie miała już powrotu. Pragnie ona przez te miesiące pożegnać się ze wszystkimi i przygotować ich na jej ponowne odejście. Niestety nie jest to dla niej łatwa sprawa, lata spędzone w Podwieczności mocno na nią wpłynęły, zmieniła się. Jej misja jest tym bardziej trudna, ponieważ wraz z nią wraca Cole, chłopak który pragnie zasiąść na tronie podziemia, a Nikki jest mu do tego niezbędna. Jak potoczą się jej losy, czy wróci do Podwieczności wraz z Cole? Czy będzie potrafiła przygotować wszystkich na swoje ponowne odejście...?
Nie będę ukrywała, że w szkole nie za bardzo lubiłam mitologię, a to ze względu na to, że moja nauczycielka zawsze prowadziła zajęcia w sposób nudny i monotonny. To niestety mnie bardzo zraziło, jednak po pewnym czasie sama zaczęłam szukać informacji na ten temat i bardzo mnie to zafascynowało. Dlatego cieszę się bardzo, że trafiłam na tę książkę, bo sposób w jaki autorka wplotła mitologię do współczesnej historii bardzo mi się spodobał.
Narracja prowadzona z punktu widzenia Nikki w czasie przeszłym i teraźniejszym. Podobał mi się ten pomysł ponieważ taka narracja pozwala na dokładniejsze poznanie samej Nikki, jej związku z Jackiem czy powodów dla których zdecydowała się na podróż do podziemia. Fabuła porwała mnie od samego początku, dużo przyjemności sprawiło mi czytanie tej książki, każda strona przynosiła wiele wrażeń i ciągle miałam mało. Dobrym pomysłem było również, że każdy rozdział odliczał czas do odejścia, to potęgowało napięcie i oczekiwanie jak potoczą się jej dalsze losy. Myślę, że autorka bardzo dobrze wykorzystała swój pomysł na fabułę, jestem pełna podziwu jej umiejętności.
Co do głównej bohaterki, Nikki myślę, że nie jest ona typową żałosną nastolatką, jaką można spotkać w paranormal romance. Faktycznie z samego początku irytowało mnie jej zdystansowanie, jednak zrozumiałam to w momencie kiedy bliżej ją poznałam oraz jej ciężkie chwile w Podwieczności. Początkowo jest ona nieśmiała i nie umie odnaleźć się z powrotem w swoim dawnym życiu, potem staje się odważna i walczy o swoje. Jest to bohaterka, która moim zdaniem jest realna i namacalna, a nie przerysowana jak to czasami można spotkać w młodzieżówach. Co do męskich postaci to Jack jest uroczym chłopakiem, który szalenie kocha Nikki, pomocny i wrażliwy, natomiast Cole to niegrzeczny chłopak, który chce tylko jak najbardziej namieszać.
Uważam, że książka jest naprawdę godna polecenia! Pomimo, że może się wydawać, że jest to zwykła historia miłosna jakich znajdziemy wiele, ale uwierzcie mi wcale tak nie jest! To magiczna opowieść o miłości, podejmowaniu trudnych decyzji czy poświęceniu, do tego elementy mitologi stanowią świetną całość. Osobiście jestem zauroczona całą lekturą, aż żałuję tylko, że tak szybko ją przeczytałam. Mam nadzieję, że długo nie będzie trzeba czekać na kontynuację bo zakończenie książki było zaskakujące i już się nie mogę doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów.
Moja ocena 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc
Pozdrawiam
ME