środa, 27 lutego 2013

Insygnia. Wojny Światów - S.J. Kincaid


Główny bohater to Tom Raines, który nie ma łatwego życia, jego ojciec, Neil jest alkoholikiem-hazardzistą, który nie posiada pracy, a jego hobby jest odwiedzanie kasyn. Co wieczór przekracza próg kasyna, aby w końcu się odegrać i stanąć na nogi. Jednak nigdy do tego nie dochodzi, a ich życie poleca na ciągłym zamieszkiwaniu w hotelach i braku pieniędzy. Wychowanie Toma przez Neila polegało na wpojeniu synowi, że władzy należy się sprzeciwiać, dlatego z nastolatka wyrósł buntownik i przeciwnik własnego kraju. Ojciec w ogóle nie interesuje się synem, co robi ani jak spędza czas, dlatego dochodzi do tego, że Tom opuszcza zajęcia w szkole, nie odrabia zadań i pyskuje nauczycielom. Jego dnie zawsze polegają na tym samym - na graniu w gry komputerowe. Jest to jego hobby, jego pasja i tak naprawdę nic innego nie musi istnieć. Jest on bystry, sprytny i umie pokonać każdego w dowolnej grze. Dlatego kiedy spędza tak kolejną noc, jest obserwowany prze starszego mężczyznę. Kiedy chłopak uświadamia sobie obecność nieznajomego, ten przestawia mu kuszącą propozycję. Będzie mieć możliwość uczęszczania do elitarnej akademii wojskowej zwanej Wieżą Pentagonu. Dzięki swoim umiejętnością został zauważony i może stać się kimś wyjątkowym. Po jakimś czasie po szkoleniu zostanie członkiem Sił Układu Słonecznego i będzie mógł zaprowadzić swój kraj do zwycięstwa w III wojnie pozaziemskiej... Jak potoczą się losy Toma Rainesa? Czy poradzi sobie w nowych, zupełnie nowych warunkach?

Kiedy tylko przeczytałam o tej książce wiedziałam, że muszę się z nią zaznajomić. Historia stworzona jest wprost dla mnie. Uwielbiam pozycje, których akcja dzieje się w przyszłości. Zawsze zastanawia mnie jak świat będzie wyglądał za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, dlatego takie książki mnie fascynują. 

Fabuła książki jest bardzo oryginalna, ciekawym wątkiem jest to, że wojna toczy się nie na ziemi ale w strefie kosmicznej. Jest to tak fajnie i pomysłowo opisane, że nie sposób tego nie polubić. Autorka ciekawie ukazała świat podczas III wojny, jest on intrygujący i sprawia, że czyta się go niezwykle szybko. Trochę przerażał mnie fakt procesorów neuronowych, dzięki który cała wojna jest przeprowadzana, jednak jego możliwości są niesamowite.

Styl pisania autorki jest bardzo lekki ale nie banalny. Tak sprytnie prowadzi całą historię, że nie sposób się nudzić czy pogubić w wątku. Strona za stroną wprowadza czytelnika w ten świat i pobudza jego wyobraźnię do działania. Z taką łatwością przekazuje nam, co tak naprawdę miała na myśli i jak to wszytko widziała w swoich wyobrażeniach. Narracja książki prowadzona jest w trzeciej osobie w czasie przeszłym, co moim zdanie jest na plus. Dzięki temu poznajemy dokładniej każdego z bohaterów.

Bohaterowie książki to kalejdoskop charakterów. Każdy tutaj jest indywidualnością, tak naprawdę nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły. Każdy wnosi do całości coś od siebie niepowtarzalnego i innego. Główny bohater, Tom to nastolatek, który czasami może się wydawać mało inteligentny i rozgarnięty i od razu pojawia się pytanie: co on robi w tej elitarnej akademii? Jednak to nie przypadek, potrafi on myśleć niestandardowo i wymyślić coś o czym nikt inny nie pomyślał. Widzimy jego metamorfozę, jak się zmienia z czasem, zaczyna postrzegać rzeczy inaczej niż zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Jest on chłopcem z poczuciem humoru, który lubi bójki, ma głupie pomysły, jednak powoli uczy się co to odwaga i odkrywa krok po kroku świat dorosłych. Na uwagę zasługuję również wspomnienie tutaj Yuriego, który jest kadetem z Rosji, a jego pojawienie się w książce zawsze wywoływało uśmiech na mojej twarzy. 

Zakończenie książki natomiast jest takie jak takie jak się spodziewałam. Ale nie, nie myślcie sobie, że jest przewidywalne albo coś w tym stylu, chodzi mi raczej  o to, że końcówka trzyma  mocno w napięciu. Tutaj autorka była bezlitosna i wcisnęła mnie w fotel gdzie niestety pochłonęłam ją błyskawicznie. Aż chciałoby się z nią zostać choć minutkę dłużej... 

Jedynym minusem jaki dostrzegłam to to, że w całości brakuje mi akcji. Dzieję się tu dużo i nie raz włos jeży się na głowie jednak po III wojnie spodziewałam się więcej mrożących krew w żyłach sytuacji na przykład walki między wrogami. To taki malutki minus ode mnie.

Chyba napisałam wszystko co trzeba, w każdym razie mam nadzieję, że nie zapomniałam niczego co chciałam Wam przekazać.

Podsumowując książka mi się bardzo podobała, a historia oczarowała. Myślę, że spodoba się ona wszystkim, którzy lubią fantastykę i sci-fi, jednak polecam ją też osobom, które chcą przeczytać coś co jest interesujące, trzymające w napięciu i pozostaje w pamięci na dłużej. Historia jest świeża i niesłychanie wciągająca, a do tego ogromne pokłady poczucia humoru urozmaicą popołudnie. Debiut autorki uważam za udany i mam nadzieję, że kolejne książki będą równie dobre.

Moja ocena +5/6


Za możliwość przeczytania tej fascynującej książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Egmont:




Pozdrawiam MałaEmily

niedziela, 24 lutego 2013

Pięćdziesiąt twarzy Greya - E.L. James


Młoda studentka zostaje poproszona przez swoją najlepszą przyjaciółkę o przeprowadzanie za nią wywiadu, nie czuję się ona najlepiej, dlatego Ana bez wahania się godzi. Nie wie nic na temat mężczyzny, który jest właścicielem sporego przedsiębiorstwa i dlatego cały ten wywiad sprawia, że dziewczyna się mocno stresuje. Okazuje się, że prezes jest bardzo przystojnym facetem, a Ana nie umie się skupić na rozmowie, pomimo tego, że koleżanka dała jej listę pytań. Christian Grey jest dosyć specyficznym facetem który za wszelką cenę dąży do obranych sobie celów. Jak potoczy się znajomość niewinnej Any z owym przystojniakiem?

Naczytałam się wiele negatywnych jak i pozytywnych opinii o tej książce, jednak broniłam się rękami i nogami przed nią... Co mnie w końcu skłoniło do zapoznania się z tą książką? Impuls i chęć przeczytania czegoś o zabarwieniu erotycznym, a przy okazji sprawdzić jak naprawdę to jest z tym super przystojnym Christianem Greyem...

Książka na początku nie powiem mnie zaciekawiła i wciągnęłam się fabułę. Jednak po dosłownie dwóch pierwszych rozdziałam zmieniłam zdanie i to diametralnie... 
Pierwsze co rzuca się w oczy to język jakim posługuje się autorka. Jest on prosty, aż nawet za prosty, ubogi i męczący, rozdział za rozdziałem męczyłam się coraz bardziej podczas lektury. Liczne powtórzenia w niej są okropne, nie wiem czy to wina tłumacza czy autorka ma taki mały zasób słów. Miałam wrażenie jakbym czytała w kółko to samo, choć losy bohaterów mknęły do przodu. To ciągłe używanie jednych i tych samych sformułowań doprowadzały mnie do szału. Nie wiem co jest z tym przygryzaniem wargi przez dziewczyny w książkach ale mam już tego dosyć. Czy to jest jakiś symbol czy może jedyny sposób na przekazywanie emocji... Ana przygryza wargę namiętnie co dwie minuty, i jak Bóg mi światkiem spotkam raz jeszcze w jakiejś książce taki motyw wyrzucę ją przez okno. 

Czytając ją nieraz się uśmiałam, nie powiem miałam akurat nie za dobry humor czytając tę pozycję ale po kilku rozdziałach automatycznie mi się poprawił. Najśmieszniejsza jest wewnętrzna bogini, która pojawia się równie często jak przygryzanie wargi. Po zdaniu: " Moja wewnętrzna bogini siedzi w pozycji kwiatu lotosu i uśmiecha się przebiegle, mocno z siebie zadowolona" po prostu padłam i skończyłam swoją przygodę z tą lekturą...  

Do głównej bohaterki to aż brakuje mi słów. Jest to dziewczyna, której nie da się polubić, naiwna, łatwowierna i irytująca w każdej kwestii. Książka napisana jest z jej perspektywy i od samego początku miałam wrażenie jakbym czytała pamiętnik napalonej nastolatki, w której hormony tak szaleją, że nie potrafi ona czysto myśleć. Poza tym fakt, że zgodziła się na taki układ jest straszny, bo jak szanująca się osoba może pozwolić na to, żeby facet traktował ją jak rzeczy i popychadło aby zaspokoić swoje własne chore fantazje. Tak naprawdę Ana jest bezpłciowa i pozbawiona jakiegokolwiek charakteru. 
I teraz przyszła pora na niego, tajemniczego, zabójczo przystojnego faceta, na widok którego wszystkie laski mdleją. Oczywiście milczący, który miał trudne dzieciństwo i traumatyczne przeżycia, jakże to banalne. Co ciekawe Christian Grey jest maszyną, a nie człowiekiem, gotowy do igraszek o każdej porze dnia i nocy. 

Koleżanka ostatnio na jednym z postali społecznościowych zachwycała się całą trylogią, ale tak naprawdę uważam, że nie ma czym. Lubie erotyki i często po nie sięgam ale ta pozycja jest banalna i wulgarna. Tak naprawdę to nie wiem co jeszcze mogłabym o niej napisać. Mi się ona nie podobała i nie mam zamiaru sięgać po kontynuacje. Przebrnięcie przez połowę książki było wyznaniem, a co dopiero całą trylogię... Wiem, że niektórym książka się podoba i od razu piszę, że jest to tylko moje zdanie i nikogo nie miałam na celu obrażać.

Moja ocena 1/6

Pozdrawiam MałaEmily

czwartek, 21 lutego 2013

Urodziny bloga + wyniki konkursu

Właśnie dzisiaj obchodzę pierwsze urodziny mojego bloga! Zakładając go nie sądziłam, że będę tutaj tyle czasu, do wszystkiego zazwyczaj ma słomiany zapał i  myślałam, że bloga porzucę prędzej czy później.  Zakładając swoją stronę w sieci nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tylu moli książkowych, którzy każdą wolną chwilę poświęcają czytaniu. Nie wiedziałam również, że jest coś takiego jak współpraca z wydawnictwami i na czym to polega. Codziennie krok po kroku uczyłam się nowych rzeczy w jego prowadzeniu i dzisiaj myślę że jakoś to ogarniam, choć myśl o zmianie wyglądu bloga doprowadza mnie do paniki - niestety nie potrafię się takimi rzeczami zajmować.
Cieszę się bardzo, że zostałam tutaj dłużej i jak na razie nawet nie myślę Was opuszczać! Pokochałam blogowanie i nie wyobrażam sobie teraz życia bez tego. Był to rok, w którym przeczytałam wiele wspaniałych pozycji o których nawet nie miałam bladego pojęcia oraz poznałam innych miłośników książek:)  

Nie będę tutaj umieszczała statystyk bloga, ponieważ nie widzę w tym najmniejszego sensu, są to tylko jakieś numerki. Dla mnie najważniejsza jest satysfakcja z tego co robię, choć wiem, że jeszcze dużo muszę popracować nad swoimi tekstami.  Dlatego chciałabym Wam wszystkim i każdemu z osobna podziękować za to, że jesteście ze mną, odwiedzacie i komentujecie wszystko co umieszczam. Jest to niesamowita radość i motywacja do dalszego działania!  Na koniec dodam jedynie, że z okazji urodzin życzę sobie, żeby moja pasja nadal się rozwijała i przynosiła mi tyle przyjemności co dotychczas.

Ja tutaj gady gadu, a niektórzy czekają na ogłoszenie wyników urodzinowego konkursu! Dlatego już bez zbędnych wstępów ogłaszam, że książki wędrują do:

Wyspa kłamstw do Patki 
Gdy srebrzy się zmienia do Pati13xd 
Gratuluję serdecznie już do Was wysyłam maila! 

Pozdrawiam serdecznie 
MałaEmily:)) 



środa, 20 lutego 2013

Ostatni smokobójca - Jasper Fforde



Jennifer Strange to szesnastoletnia znajda, która pracuje w instytucie gdzie pod swoimi skrzydłami ma 45 czarodziejów. Kiedy miała dwanaście lat została sprzedana do tego miejsca, a jej opiekunem miał być Pan Zambini. Jednak po jakimś czasie on znika, a wszystkie sprawy dotyczące instytutu spadają na barki Jennifer. Do osiemnastego roku życia zmuszona jest do pozostania w siedzibie czarodziejów, aby odpracować cały dług. Teraz to na jej głowie jest wszystko związane z pracą magów, finansami oraz tym jak sobie poradzić w tych trudnych czasach. Jednak po jakimś czasie do pomocy dostaje Tygrysa, który okazuję się bardzo pomocny pomimo młodego wieku. Pewnego dnia okazuję się, że obaj jasnowidze zamieszkujący budynek mają wizję, a większość czarodziejów włada większą mocą niż dotychczas. Wszyscy czują, że ma to związek z ostatnim smokiem, który zamieszkuje Smocze Ziemie, a do tego uwikłana jest w stara magia... 

Główna bohaterka przypadła mi do gustu, co rzadko się zdarza. Nie jest irytująca, ani przerysowana, jest natomiast odpowiedzialną młodą dziewczyną, która ma głowę na karku. Do tego jej "pupil" Kwarkostwór, który skradł moje serce od samego początku. Pomimo tego, że siał postrach w nieznajomych, ujęło mnie to jak bronił swojej pani w kryzysowych sytuacjach. Wszyscy czarodzieje, którzy zamieszkują Kazam, są na swój sposób zabawni. Zachowują się czasami jak rozwydrzone nastolatki ale ma to swój urok.

Pierwsze spotkanie z autorem uważam, że bardzo udane. Jego styl pisania jest lekki i przyjemny w odbiorze. Nie mam mowy żeby czytelnik nudził się podczas czytanie tej książki, ponieważ historia jest barwna i ciekawa. Na początku obawiałam się lektury, że będzie to banalna historia dla najmłodszych, jednak autor spisał się bardzo dobrze, przedstawił nam swój zabawny świat, którego aż szkoda opuszczać.  W książce nie znajdziemy natomiast nawet cienia wątku miłosnego, co moim zdaniem jest na plus. Fajnie przeczytać książkę gdzie nie znajdziemy wszechobecnego trójkąta miłosnego...

Pomimo tego, że jest ona skierowana do młodszych czytelników uważam, że starsze osoby również znajdą w niej coś dla siebie. Jeśli ktoś ma ochotę przenieść się w czasy dzieciństwa, książka będzie jak najbardziej dla niego. Smaczku dodają również ilustracje znajdujące się w środku, które umilają czytanie. Bardzo podoba mi się taki pomysł i uważam go za strzał w dziesiątkę. Na końcu znajdziemy również rysunki przestawiające główne postaci.

Szczerze powiem, że historia zawarta w książce jest dziwna, jednak ta dziwność jest bardzo pozytywna i zaskakująca, jest zupełnie inna, niepowtarzalna. Ubawiłam się przy niej jak mało kiedy, ponieważ jest ona pełna humoru, który poprawi nastrój po ciężkim dniu w pracy czy szkole. Jestem pod wrażeniem przeczytanej lektury i zachęcam wszystkich, którzy lubią fantastykę do zapoznania się z tą pozycją. Naprawdę warto, ponieważ książka posiada bardzo fajnie skrojoną historię do tego świetnie wykreowanych bohaterów - czegóż chcieć więcej!

Moja ocena 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję baaardzo Wydawnictwu Sine Qua Non:


Pozdrawiam MałaEmily

________
Przypominam, że dzisiaj do godziny 23:59 można zgłaszać się do mojego konkursu urodzinowego. [LINK]


niedziela, 17 lutego 2013

Zapowiedzi - marzec 2013

Tytuł: Barwy pożądania - Megan Hart
Wyd. Harlequin Mira
Data premiery: 20 marzec 2013

Tak jak poprzednia „Trzy oblicza pożądania” jest pełna erotyki i opisów intymnego życia bohaterki.
Paige próbuje zerwać ze starym sposobem życia, przenosi się do miasta, kupuje małe nowoczesne mieszkanie. Niestety, spotyka ponownie byłego męża.Poznaje także Pana Tajemniczego - przystojnego sąsiada i w tym samym czasie zaczyna dostawać do skrzynki anonimowe listy, a w nich zestawy bardzo śmiałych zadań i instrukcji, jak ma się zachowywać i co robić w kolejnych dniach. Chociaż wszystko wskazuje, że pomylono adresata, Paige podejmuje jednak tę perwersyjną grę i dostrzega, że jej życie zaczyna się naprawdę zmieniać. 

Tytuł: Królestwo łabędzi - Zoe Marriott
Wyd. Egmont
Data premiery: 6 marzec 2013


Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą, która nienawidzi pasierbów. Po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic macochy Aleksandra zostaje wywieziona do ponurej krainy Midland, jej bracia zaś wygnani z Królestwa. Aby odmienić zły los i odzyskać braci, Aleksandra musi odnaleźć w sobie niezwykłą moc, którą czerpie z sił przyrody. Pomocny okaże się także tajemniczy książę Gabriel, z którym dziewczynę połączy gorące uczucie.

Tytuł: Dziewczyna, którą kochały pioruny - Jennifer Bosworth
Wyd. Amber
Data premiery: 7 marzec 2013


Mia Price to dziewczyna, którą kochają pioruny. Los Angeles jest jednym z niewielu miejsc, gdzie czuje się bezpieczna. Do czasu gdy trzęsienie ziemi niszczy miasto. Wokół panuje chaos. Plaże zmieniają się w gigantyczne wioski namiotów. Śródmieście jest rumowiskiem. Nocami w opuszczonych budynkach odbywają się dzikie imprezy. Ich uczestników przyciąga w ruiny moc, której nie potrafią się oprzeć. Dwie walczące ze sobą sekty gromadzą coraz więcej wyznawców. I obie widzą w Mii klucz do wypełnienia dwóch apokaliptycznych proroctw… Tajemniczy Jeremy obiecuje ją chronić, lecz czy jest tym, za kogo się podaje? Mia nie jest tego pewna. Wie tylko, że jego dotyk jest bardziej elektryzujący niż uderzenie pioruna…

Tytuł: Uratuj mnie - Jennifer Echols
Wyd. Jaguar
Data premiery: 13 marzec 2013


Zoey chciałaby zapomnieć. O tym, że jej ojciec spotyka się z dwudziestoczterolatką. O tym, że jej matka przeżyła załamanie. O tym, że szkolny outsider, Doug, nie daje jej spokoju. Życie Zoey jest kompletnym chaosem i dziewczyna radzi sobie z nim w jedyny sposób, jaki zna – jest idealna. Doskonała córka, doskonała uczennica, doskonała dziewczyna doskonałego Brandona. Do czasu. Pewnej nocy Zoey cudem uchodzi z życiem z wypadku. Kiedy budzi się w szpitalu, nie pamięta niczego z minionego wieczoru – wie tylko, że coś poszło bardzo, bardzo nie tak...
Tytuł: Requiem - Lauren Oliver
Wyd. Otwarte
Data premiery: 20 marzec 2013

Ostatni tom bestsellerowej trylogii.
Rewolucja rozlewa się na cały kraj, oddziały rządowe śledzą i brutalnie tępią grupy Odmieńców. Jako członkini ruchu oporu Lena znajduje się w samym centrum konfliktu. Rozdarta między Aleksem i Julianem walczy o swoje życie i prawo do miłości. W tym samym czasie Hana prowadzi bezpieczne, pozbawione miłości życie u boku narzeczonego – nowego burmistrza Portland. Wkrótce drogi dziewczyn znów się zejdą, a ich spotkanie doprowadzi do bolesnej konfrontacji. 

Tytuł: Partials - Dan Wells
Wyd. Jaguar
Data premiery: 20 marzec 2013

Rasa ludzka wymiera. Po wojnie z Partialsami, wychodowanymi w laboratoriach, zmodyfikowanymi genetycznie żołnierzami, pozostała ledwie garstka ocalałych. Ale to nie krwawe walki zdziesiątkowały ludzkość. Partialsi, niewdzięczne dzieci naukowców, wypuścili śmiercionośny wirus, RM, który wybił ponad 99% ludności. Od ponad dekady na świat nie przyszło ani jedno zdrowe dziecko…
W enklawie ludzi na Long Island panuje twarde prawo – każda kobieta, która ukończyła siedemnasty rok życia musi zajść w ciążę i urodzić dziecko. Z nadzieją, że właśnie ono przetrwa. Że będzie miało gen odporności na RM. I że dzięki niemu uda się stworzyć szczepionkę… Przez ostatnie lata asystująca w szpitalu Kira widziała już dość śmierci. Gdy Rada chce po raz kolejny obniżyć wiek reprodukcyjny, dziewczyna, mając już dość rozpaczy kolejnych młodych matek, zaczyna szukać rozwiązania problemu na własną rękę. Wiadomo, że wirus działa wyłącznie na ludzi, Partialsi pozostali odporni. Już od lat nikt nie widział ich oddziałów. Kira wierzy, że to właśnie w ciałach stworzonych w laboratoriach superżołnierzy znajduje się klucz do rozwiązania zagadki RM. Chce znaleźć i pojmać jednego z nich – nawet za cenę rozpętania kolejnej wojny…

***

Ojjj ale smakowicie zapowiada się marzec! Przedstawione pozycje to te, które mnie najbardziej zainteresowały i mam nadzieję, że uda mi się którąś z nich zdobyć i przeczytać:) Tak szczerze to nie mogę się doczekać dwóch pozycji - "Barwy pożądania" ponieważ mam wielką ochotę na erotyka, a poprzednia książka autorki mnie nie zawiodła. Natomiast druga pozycja to "Królestwo łabędzi"... Widzicie tą piękną okładkę? *_*

A Wy na co czekacie? Znaleźliście coś dla siebie? Jeśli tak, to życzę Wam udanych łowów!

Pozdrawiam  i życzę miłej niedzieli
MałaEmily 

czwartek, 14 lutego 2013

Królestwo cieni - Celine Kiernan



Główna bohaterka Wynter po ucieczce z zamku podróżuje przez tajemniczo wyglądające tereny w poszukiwaniu Alberona. Chce się dowiedzieć co takiego wydarzyło się podczas jej nieobecności na dworze Jonathona, że jej brat wyjechał, a słuch o nim zaginął. Oprócz tego jej głowę zaprząta myśl o ojcu, który nie czuł się najlepiej podczas jej odejścia. Dziewczyna długo bije się z myślami czy czasem nie wrócić, jednak dała słowo, którego musi dotrzymać. Dlatego podróżuje coraz to dalej i dalej, musi uważać na czające się w ciemnościach zagrożenia, tym bardziej, że jako kobieta podróżuje samotnie. Pewnego wieczoru w niezwykłych okolicznościach na swojej drodze spotyka Raziego i Christophera. Jest to dla niej nie małe zaskoczenie, że w tak dużym lesie trafiła akurat na nich. Uradowana i szczęśliwa dołącza do nich i od tej pory stanowią team, który dąży do odkrycia prawdy. Jest to jednak niebezpieczna podróż, która nie raz potoczy się nie po ich myśli, w końcu nigdy nie wiadomo na co można natrafić w ciemnych zakątkach lasu....

Nie sądziłam, że druga część będzie jeszcze lepsza od pierwszej. Królestwo cieni porywa momentalnie do swojego świata. Poznajemy w niej dalsze losy trzech dzielnych bohaterów, którzy dla odkrycia pracy są w stanie poświęcić naprawdę wiele. Fabuła nabiera rumieńców, jest zaskakująca, trzyma czytelnika w napięciu i nie pozwala na oderwanie się od lektury. Nie znajdziemy w niej jednak licznych bitew ani wielkich kałuży krwi, cała historia owiana jest tajemnicą, zagadką, gdzie czytelnik trzymany jest w ciągłej niewiedzy.

Bohaterowie i w tej części nie zawiedli, po raz kolejny spotykamy się z wyrazistymi postaciami, które umilają nam czas. Są one naturalne i jak najbardziej autentyczne, podczas tej wyprawy dostrzegamy w nich zmiany. Są skryci, a targające w nich emocje potęgują w nich strach o przebieg całej podróży. Chociaż nikt tego głośno nie mówi da się wyczuć napięcie i nerwy, które im towarzyszą. Podczas czytania śledziłam ich losy z wypiekam na twarzy, ciągle miałam mało i mało. Zdarzyły się momenty gdzie męskie postaci - Razi i Christopher mnie irytowały choć wiem, że takowe zachowanie było konieczne. Zaznaczę od razu, że takie sytuacje zdarzyły się może ze trzy razy, także w odbiorze całości absolutnie nie miały znaczenia.

Język jakim autorka się posługuje jest przystępny, a czytanie sprawia wielką przyjemność. Jest on bardziej swobodny, gdyż nie znajdziemy już w nim dworskich zwrotów, które panowały w pierwszej części. Pomimo tego nadal można odczuć średniowieczny klimat jaki w niej panuje.

Mówiłam już kiedyś, że ta seria jest moją ulubiona? Nie? No to teraz Wam zapowiadam wszem i wobec, że ta trylogia jest niesamowita i ląduje na pierwszym miejscu na półce ulubionych. Bije wszystkie inne książki na głowę za niesamowicie wciągająca historię. Za pięknych i soczystych bohaterów, którzy skradli moje serce oraz za tajemnice, zagadki i intrygi. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać... Książka ta, a może lepiej powiedzieć trylogia zaciekawi fanów fantastyki oraz średniowiecznych klimatów. Natomiast z tym konkretnie tomem muszą się zaznajomić osoby, które miały już styczność z pierwszą część, a jeśli ktoś nie czytał to gorąco zachęcam!

Moja ocena 6/6

Za książkę dziękuję Grupie wydawniczej Publicat:



Pozdrawiam
MałaEmily!

poniedziałek, 11 lutego 2013

Wieczna księżniczka - Philippa Gregory


Historia "wiecznej księżniczki" osadzona jest w XV-XVI wiecznej Anglii. Przedstawia ona Katarzynę Aragońską jest córką wielkich wojowników - Izabeli Kastylijskiej oraz Ferdynanda Aragońskiego. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, jej burzliwe dzieciństwo oraz jej ciężką i wypełnioną trudem drogę ku władaniu państwem. Od kiedy skończyła trzy latka została obiecana Arturowi, księciu Walii. Kiedy zbliża się czas zamążpójścia porzuca swoja ojczyznę  i wybiera się do Anglii aby lepiej poznać swojego przyszłego męża. Jednakże jej relacje z młodym księciem nie należą do udanych, wzajemnie sobie dokuczają, a ich wieczne potyczki przywołują uśmiech na twarzy.  Kiedy to już porzuciłam myśl o wielkim uczuciu następuję wielkie zawirowanie, a pomiędzy dwojgiem młodych ludzi zaczyna rodzić się uczucie. Niestety na nowo odkryte małżeństwo nie trwa długo, Artur umiera, a Katarzyna obiecuje mu na łożu śmierci, że zostanie królową Anglii. I tak po wielu staraniach wychodzi ona za mąż po raz drugi, tym razem za brata Artura, Henryka VIII. Anglia pod rządami młodej pary zmienia się całkowicie. Jednak nie tylko ona staje przed wyzwaniem, sama królowa Katarzyna ulega przeobrażeniu - z zagubionej dziewczyny staje się kobietą o silnym charakterze, niezależna, waleczna, która osiąga wiele dzięki umiejętnościom wyniesionym z rodzinnego domu. Jak potoczą się jej dalsze losy?

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorka. Zachęcona kilkoma pozytywnymi recenzjami postanowiłam sama zaznajomić się z książkami tej autorki, która tworzy swe dzieła na podstawie wydarzeń historycznych. Co o niej myślę...? O tym poniżej:

Nie będę tutaj ściemniać, że od pierwszej strony książka mnie wciągnęła. Pierwsze kilka rozdziałów czytałam ze znużeniem, a wszystko wokoło mnie rozpraszało. Nie mogłam się wbić w fabułę, a bohaterowie książki nie wywarli na mnie jakiegoś większego wrażenia.  Jednakże ku mojemu zaskoczeniu po tych kilku niezbyt udanych rozdziałach książka zaczęła mi się podobać, fabuła się rozkręciła, a czytanie sprawiło mi przyjemność. I tak oto zostałam pochłonęła w całości i tak naprawdę nie wiem kiedy skończyłam to potężne tomiszcze.

Autorka postarała się i przygotowała kawał ciekawej historii. Obfituje ona w liczne intrygujące wątki, oczywiście stylizacja na dawny wiek wypadła wiarygodnie, a zagłębiając się dalej i dalej miało się odczucie, że jest się naocznym świadkiem przedstawionej historii. Postacie drugoplanowe barwne jednak to Catalina jest w centrum uwagi. Jest ona silną kobietą, dobrze wie czego chce i zawsze to otrzymuje. Dzielnie walczy o wszystko na czym jej zależy, jej postać naprawdę została bardzo fajnie wykreowana. Jest niezwykle dzielna, silna, a co najważniejsze zdeterminowana.

Trochę obawiałam się sięgając po takiego typu książkę, nie zbyt lubiłam historię w szkole i zawsze wydawała mi się ona nudna. Myślałam, że z tą pozycją będzie podobnie, jakże się zdziwiłam i pozytywnie zaskoczyłam. Autorka pokazała, że w sposób ciekawy można przedstawić fakty historyczne, które czytelnika nie zanudzą, a tylko podsycą apetyt na jeszcze więcej. Cieszę się, że mogłam przeczytać książkę, w której zostały ukazane żony słynnego króla jakim był Henryk VIII. Uznaję to pierwsze spotkanie za udane, gdyż autorka posiada niezwykły dar pisania. Jej styl jest nienaganny, język przystępny, bohaterowie wyraziści, a fani licznych opisów będą usatysfakcjonowani. Jak dla mnie książka godna polecenia!


Moja ocena +4/6


Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat

Pozdrawiam MałaEmily

czwartek, 7 lutego 2013

Urodzinowy konkurs MałejEmily

Witajcie kochani! Dzisiaj tak jak obiecałam ogłaszam konkurs urodzinowy. 21 lutego mój blog będzie obchodził swoje pierwsze urodziny. Jestem z tego fakty niezmiernie szczęśliwa, gdyż zazwyczaj przy takich rzeczach towarzyszy mi słomiany zapał i bałam się, że w tym wypadku będzie podobnie... Dobra nie rozdrabniam się, potem uraczę Was dłuższą notką w dniu ogłoszenia wyników. Teraz przechodzę do tego co Was zapewne bardziej interesuje:

REGULAMIN:

1. Organizatorem i fundatorem nagród jestem ja, właścicielka bloga Zapiski MałejEmily
2. Konkurs trwa od 7 do 20 lutego 2013  (do 23:59) Wyniki zostaną ogłoszone 21 lutego w dzień urodzin bloga;
3. W konkursie mogą brać udział tylko osoby, które zamieszkują terytorium Polski;
4. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu poniżej napisać swoją odpowiedź na zadanie, podane poniżej;
5. Należy także podać swój adres mailowy oraz podać tytuł książki, który wybieracie;
6. Dodanie mojego bloga do obserwowanych nie jest wymagane, aczkolwiek będzie mi bardzo miło jeśli to uczynicie;
7. Proszę o umieszczenie banerku konkursowego wraz z odnośnikiem do tego posta na swoich blogach, który znajduje się poniżej;
8. Zwycięzcy zostaną powiadomieni poprzez email i notkę na blogu.


Zadanie konkursowe:

Napisz w jakim miejscu najlepiej Ci się czyta i krótko wyjaśnij dlaczego akurat to miejsce należy do Twoich ulubionych.

Od razu zaznaczam, że wystarczą 2-3 zdania. 


Nagrody dla dwóch osób:


Wyspa kłamstw - Lisa Jackson, Nancy Bush [RECENZJA]



Gdy srebrzy się ziemia - Alison Wong



Banerek:

Dziękuję bardzo Kini, która zrobiła go specjalnie dla mnie:**




Życzę powodzenia wszystkim powodzenia!! 
MałaEmily

środa, 6 lutego 2013

Chłopcy - Jakub Ćwiek



Bajkę o Piotrusiu Panu chyba każdy zna, jednak dalsze losy bohaterów są wersją dla dorosłych. Nie znajdziemy w niej bajkowej scenerii czy nawet tytułowego bohatera. Mamy za to gang motocyklistów, którzy mają wiele interesów na głowie. Lubią niebezpieczeństwo, noszą ze sobą broń i w niczym nie przypominają dawnych postaci. Najlepsza dla nich jest zabawa i tak naprawdę tylko to się liczy i nie wyobrażają sobie, żeby z dnia na dzień dorosnąć. Jednak jak poradzą sobie, gdy na drodze znajdą przeszkodę? Czy podołają? Do tego Dzwoneczek nie jest już taka milutka jak w bajce. Jest zadziorna pyskata, a do tego potrafi porządnie przyłożyć.

Książka może się nie wszystkim spodobać. Myślę, że jest ona skierowana dla starszych czytelników, a osoby szukające romansu nie znajdą w niej niczego dla siebie. Mi się książka podobała, ma to coś czego nie umiem ubrać w słowa. Historia wciąga, pochłonęłam ją w dwa dni i trochę przy końcu żałowałam, że to już koniec. Zżyłam się z bohaterami i szkoda mi było przewracać ostatnią kartkę.

Bohaterowie są barwni i na pewno ciekawie wykreowani. Każdy podobny do siebie, a tak naprawdę różnią się od siebie diametralnie. Łączy ich to, że każdy posiada bardzo silny charakter. Dawni koledzy Piotrusia Pana jakby mogło się wydawać wcale się nie zmienili. Może i dorośli, nabrali masy mięśniowej, do tego założyli skórzane kurtki, a tak naprawdę oprócz tych rzeczy nadal są tymi samymi niedojrzałymi osobami jak kiedyś. Skoncentrowani głownie na dobrej zabawie i nic poza tym, żadnej odpowiedzialności czy uczenia się na błędach. 

Książka napisana jest dość prostym językiem, w którym znajdziemy dużą ilość wulgaryzmów. Cieszę się, że autor nie użył sformułowanie np. "O rany Julek" bo przecież sytuacja w której potężny facet wypowiada te słowa była by śmieszna. Autor dzięki temu stworzył ostry i surowy klimat, który mi odpowiadał. W książce znajdziemy dużo ciekawych zdarzeń i sytuacji, do tego liczne zwroty akcji, które nie dają czytelnikowi wytchnienia. Na plus zasługuje również to, że książka składa się z licznych opowiadań, które autor łączy ze sobą w fajną całość. 

Jeden minus jakiego się dopatrzyłam to to, że końcowe rozegranie za szybko się skończyło. Ja lubię jak  finał jest wstrząsający, trzymający w napięciu ale nie przydługi. A tutaj zostało nam coś ujawnione, ale jednak nie do samego końca... I tak naprawdę nie wiadomo nic. Zapewne to miało to wzbudzić w czytelniku ciekawość i chęć na kontynuację.

Powiem tak, że książka bardzo mi się spodobała, pomimo tego, niektóre sytuacje było trochę przerysowane. Pozycja ta na pewno spodoba się fanom Jakuba Ćwieka. Jak dla mnie to było pierwsze spotkanie z tym autorem i uważam, że było ono udane. Książka umiliła mi popołudnie i na pewno zmieni postrzeganie bajki, dlatego polecam gorąco.

Moja ocena -5/6


Z książkę dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non


MałaEmily!

niedziela, 3 lutego 2013

Nadciąga burza - Damian Dibben


Dzień jak co dzień, po szkole Jake Djones wraca do domu, a na dworze panuje zawierucha, mocny porywisty wiatr, a do tego mocno pada deszcz. Czternastoletni chłopak nie może doczekać się, aż dotrze do domu. Jednak w pewnej chwili jego spokój zostaje zakłócony, dwaj dziwnie wyglądający mężczyźni blokują mu drogę. Chcą oni aby chłopak poszedł z nimi bo grozi mu niebezpieczeństwo, jednak widząc niechęć z jego strony usypiają go i porywają. W kwaterze zostaje on uświadomiony, że jego rodzicie  nie byli zwykłymi ludźmi za jakich się podawali, a on sam ma możliwość podróżowania w czasie. Dowiaduje się również, że Alan i Miriam zaginęli na misji, którą wykonywali w czasoprzestrzeni, a on wraz ze swoją ciotką Różą i resztą załogi ma się udać na statek gdzie przeniosą się z XXI w do XIX wiecznej Francji. Spada to na niego jak grom z jasnego nieba i początkowo nie może uwierzyć w całą historię, jednak gdy zjawia się ciotka, rozwiewa jego wątpliwości. We Francji znajduje się Punkt Zero, który jest główną siedzibą strażników historii, to tam dowiaduje się wszelkich informacji o misji rodziców. Wysłana na pomoc zostaje ekipa ratunkowa, która ma za zadanie odnaleźć agentów oraz zapobiec tragedii. Jake nie dostał pozwolenia na popłynięcie na tę akcję, jednak postanawia dołączyć do ledwo poznanych młodych ludzi i wyrusza w nieznane do Wenecji 1506 roku... Sam nie wie, co go tam czeka...

Nie wiem czy wiecie ale uwielbiam czytać historie gdzie pojawia się wątek podróżowania w czasie. Dlatego tak książka już od baaardzo była na mojej liście do przeczytania. Gdy pewnego dnia dostałam możliwość zaznajomienia się z nią nie wahałam się ani chwili. I jakie są moje wrażenia? Czy książka sprostała moim wymaganiom?

Muszę powiedzieć, że autor stworzył bardzo fajną historie, którą umiejętnie opisał. Podróżowanie w czasie jest dość oryginalnie opisane, nie można tego porównać z inną pozycją. Sama fabuła książki jakby się mogło początkowo wydawać, nie jest ani oklepana, ani zaczerpnięta od innych autorów. Bardzo podobał mi się motyw strażników historii, którzy ratują dzieje świata przed zbirami, którzy chcą zakłócić spokój na własny pożytek. Nie spotkałam się jeszcze z takim ujęciem podróżowania w czasie dlatego szalenie mi się to spodobało.

Bohaterowie książki nie są banalni, mamy tu wachlarz przeróżnych charakterów, do wyboru do koloru.  Każda z postaci wprowadza do książki urozmaicenie, Jake jest odważny nie boi się przeciwności losu, Nathan zaś to narcyz, który jest zabawny i ma "gadane". Powiem, że chyba on najbardziej przypadł mi do gustu. Jego odzywki i radzenie sobie w trudnych sytuacjach zasługują na uwagę. Wspomnę również jeszcze o czarnych charakterach, które lubię najbardziej. Mina Schlitz to moja faworytka, nieustępliwa bezlitosna i za wszelką cenę zdobędzie to czego potrzebuje. Choć, nie wiem czemu czytając przypominała mi jedną z postaci z sagi Zmierzch (tych filmowych, bo książki nie czytałam). Zabijcie mnie ale nie pamiętam jak się nazywała...

Książkę czyta się błyskawicznie, porywa w swój świat i nie chce wypuścić do samego końca. A to za sprawą prostego języka jakim posłużył się autor. Świetne dialogi, które zostały wzbogacone dużą dawką humoru, a opisy sytuacji nie są przydługie. Podobało mi się również, że autor stosował styl języka odpowiedni do danej epoki. Dzięki temu czułam, że znajduję się w innym wieku.  

Żeby nie było tak kolorowo teraz przejdę do minusów. W książce nie podobała mi się jedna rzecz, a mianowicie cały ten wątek miłosny między Topaz a Jake. Jest on trochę śmieszny i nieautentyczny. Mam wrażenie, że jakby autor go pominął, to historia wcale by nie ucierpiała. Czarę goryczy dopełnia końcówka gdzie to dzielny i nieustraszony czternastolatek wyrusza samotnie w niebezpieczną podróż. I tutaj nasuwa mi się od razu myśl, że bohaterowie książki powinni mieć zdecydowanie więcej lat niż jest to określone w książce. Zachowują się oni aż za dojrzale jak na swój wiek... To jedyne co mi przeszkadzało w jakimś tam stopniu, jednak nie wpłynęło szczególnie na odbiór całości.

Książkę mogę polecić każdemu, kto lubi motyw podróżowania w czasie oraz tym, którzy lubią niebanalną historię. W książce znajdziecie tajemnice, niezwykłą przygodę, niepowtarzalnych bohaterów, a co najważniejsze wciągającą historię, z którą nie sposób się rozstać. Już teraz czekam z niecierpliwością na kontynuację, ciekawa jestem jak potoczą się losy bohaterów...


Moja ocena 5/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont:



Pozdrawiam MałaEmily 

piątek, 1 lutego 2013

Stosik styczniowy cz. II

Witajcie! Publikując styczniowy stosiki wiedziałam, że uzbierają się kolejne zdobycze książkowe, jednak nie sądziłam, że będzie ich aż tyle - góra dwie książki. Dlatego dzisiaj robię aktualizację moich nowych nabytków. Wiem, że obiecałam recke "Nadciąga burza" jednak jak to czasami bywa mam fatalny humor, a do tego wena gdzieś uleciała. Będę z tym dzielnie walczyć i postaram się koło niedzieli nadrobić zaległości. Teraz już bez marudzenia przechodzę do prezentacji:


Od góry:
Zaklęci w czasie - Audrey Niffenegger zakup własny
Chłopcy - Jakub Ćwiek od wyd. SQN
Nadciąga burza - Damian Dibben od wyd. Egmont
Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen od wyd. Egmont [LINK]
Cukiernia pod Amorem: Zajezierscy - Małgorzata Gutowska- Adamczyk zakup własny
Smak hiszpańskich pomarańczy - Kim Lawrence, Kathryn Ross, Chantelle Shaw pożyczone od Sol :*

Już luty, jestem w szoku jak ten czas szybko gna do przodu. Mam wrażenie, że teraz gdy już się nie uczę on pędzi do przodu w jeszcze bardziej zastraszającym tempie. Trochę mnie to przeraża... Już niebawem szykuje konkurs, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Zasiałam ziarnko ciekawości i uciekam:)

Życzę miłego dnia
M.