Witam was moi drodzy:D dzisiaj przychodzę z moja opinią na temat książki "Spętani przez Bogów", którą zapożyczyłam od Sol. To zaczynamy...
Książka długo leżała u mnie na stoliku. Aż w końcu po nią sięgnęłam w mgnieniu oka. Bardzo miłe chwilę przy niej spędziłam.
Książka opowiada o Helenie. Głowna bohaterka uczęszcza do liceum, do ostatniej klasy. Uprawia lekkoatletykę a mianowicie biega. Wiedzie ona spokojne życie w towarzystwie jedynie ojca, który opiekuję się nią i prowadzi własna działalność. Matka Heleny opuściła ją kiedy była mała. Niestety Helena nie pamięta matki oraz tego jak ona wyglądała gdyż nie pozostało po niej żadne zdjęcie. Jedyna pamiątką jest naszyjnik w kształcie serca, z którym się ani na chwile nie rozstaje. Jest jej amuletem i czuje się bez niego goła.
Nantucket jest to wyspa, na której wiedzie swoje własne spokojne i uporządkowane życie. Jednak zmienia się ono kiedy niespodziewanie na wyspę wprowadza się pewna rodzina. Wszyscy zaczynają o nich gadać i interesować się nimi. Jednak Helena nie może o tym słuchać. Drażni ją to i ma z całego serca dość poruszania tego tematu. Gdy dochodzi do pierwszego spotkania z Lucasem, Helena nie wita go z serdecznością. Jest wręcz na odwrót. Rzuca się na niego, pragnie go zabić. Jednak on okazuję się silniejszy i powstrzymuję ją. Co najważniejsze Lucas ma takie same odczucia w stosunku do niej. Co się potem okazuję jest to sprawka mitologicznych stworzeń Erynii. Pojawiają się one w życiu Heleny niespodziewanie jednak stara się ich nie dostrzegać.
Helena miewa dziwne sny. Sny a raczej koszmary. Zawsze budzi się w łóżku w piachu i zakrwawionymi stopami co budzi w niej przerażenie. jednak nikomu o tym nie mówi i nie wspomina. Nie chcę aby inni uważali ją za dziwoląga. Ma tego dość, nawet w szkole, gdzie próbuję usunąć się w cieni nie rzucać w oczy. Nie chce martwić ojca, który dosyć sporo ma na głowie.
Helena od pamiętnego ataku na Lucasa próbuje unikać członków jego rodziny. Jednak jak na złość nic z tego nie wychodzi. Im bardziej stara się ich unikać tym więcej i częściej na nich wpada.
Pewnego dnia wszystko się zmienia, okropne mitologiczne Erynie znikają i pozostawiają Helenie i rodzinę Lucasa w spokoju. Młodzi bohaterowie zakochują się w sobie. Helena dowiaduję się prawdy o nim i jego bliskich oraz o tym, że jak podejrzewała nie jest taka jak inni. Jest półbogiem z różnymi talentami tak samo jak rodzina Delosów. Helena znajduje się w niezbyt dobrej sytuacji. Grozi jej niebezpieczeństwo, dlatego też Lucas powoli opowiada jej kim są. uczy ją jak ma się bronić. trenuję ja w różnych walkach razem ze swoim bratem Hektorem. Po drodze odkrywa różnego rodzaju talenty jakie posiada a nie zdawała sobie z nich sprawy. Wszystko to prowadzi do tego, że jeszcze bardziej zakochuje się w Lucasie. Jednak jak to często bywa na ich miłość nie ma miejsca. To nie powinno się wydarzyć bo doprowadzić może do tragedii przed która ostrzegała Lucasa rodzina. jednak Helena dowiaduję się o tym nie w porę.
Główni bohaterzy książki od razu przypadli mi do gustu. Może na początku Helena wydawała się dziwna ale szybko zmieniłam zdanie na jej temat. natomiast Lucas od pierwszej chwili zdobył moje serce. Bardzo go polubiła, a z czasem jeszcze bardziej. Jest taki czuły i uroczy a zarazem taki stanowczy.
Książka ma swój klimat. Przyznam się szczerze, że jak się dowiedziałam, że znajduję się w niej mitologia to zwątpiłam. Nie cierpiałam jej w szkole. Ale teraz mogę śmiało powiedzieć, że w tej książce absolutnie mi to nie przeszkadzało a nawet się spodobało. Bardzo ciekawe było połączenie mitologii z czasami współczesnymi, jeszcze się z takim połączeniem nie spotkałam.
Książka jest wciągająca, napisana prostym językiem co pozwala na przeczytanie jej w mgnieniu oka. Często zdarza się tak, że jakaś postać w książce mnie irytuje i denerwuje ale tutaj każdy ma swoje miejsce i wnosi coś do całej historii. Każdego z bohaterów polubiłam z osobna. Na wspomnienie zasługuję wątek Claire i Jazona. No kto się czubi ten się lubi jak to się mawia:))
Książka posiada dużą dawkę humoru, gdzie nie raz uśmiechnęłam się pod nosem. Dlatego też kto jeszcze jej nie przeczytał to mocno zachęcam:))
Jakże by inaczej książka zasługuję na ocenę 6/6
xoxo małaEmily:)
Raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i się zgadzam ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i nawet mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest zacna ;D Cieszę się, że Ci się podobała!
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam, ale widzę, że zapowiada się interesująca lektura :)
OdpowiedzUsuńCiekawie zapowiadający się utwór. Bardzo podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i witam.
Teraz to i ja chcę ją przeczytac. Brzmi całkiem odświeżająco :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również mi się spodobała :D Interesująca, lekka i dowcipna lektura :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale mam na nią ochotę. A gdzie dokładnie mieszkasz jeśli można wiedzieć?;D
OdpowiedzUsuń