niedziela, 29 kwietnia 2012

W Pierścieniu ognia - Suzanne Collins



Witam, witam!!
Dzisiaj przychodzę z moją opinią i odczuciami na temat drugiej części Igrzysk Śmierci, a mianowicie W Pierścieniu Ognia Suzanne Collins.

W Pierścieniu Ognia zaczyna się w chwili gdy Peeta i Katniss wracają do domu z poczuciem bezpieczeństwa, że chaos który towarzyszył im na arenie zniknie i będą odpoczywać po wyzwaniach na Głodowych Igrzyskach. Jednak nic bardziej mylnego, niespodziewana wizyta prezydenta Snowa w domu Katniss wyprowadza ją z równowagi. Ich bezpieczeństwo zostaje zachwiane. Jednak jak się okazuje nie tylko jej i Peety ale również jej bliskim. Podczas tradycyjnego tournee zwycięzców Kat i Peeta muszą udawać swą bezgraniczną miłość. Mają wszystkich co do tego przekonać nie wyłączając z tego prezydenta. Peeta jak wiadomo świetnie sobie poradzi bo niczego nie musi udawać, jednak Katniss jest niezbyt zadowolona z tego pomysłu.  Obnoszenie się z ich miłością ma być próbą zapanowania nad chaosem i buntem w dystryktach. To co do tej pory Katniss wydawało się za błahe ma swoje konsekwencje, za które mogą razem z Peeta słono zapłacić. Prezydent Show uświadamia jej, że numer z jagodami nie został odebrany tak jak myślała. Było to raczej złe posunięcie bo prezydent nie pozwoli na to, żeby ktokolwiek zakpił sobie z jego władzy w ten sposób. Kapitol jest potęgą a ona pokazała, że można się z niego śmiać. Show jest zbulwersowany i niema zamiaru się patyczkować z Kat. Mówi jej, że w zaistniałej sytuacji musi przekonać wszystkich co do jej miłości inaczej jej rodzinie, rodzinie Peety a nawet bliskim Gala może grozić niebezpieczeństwo. Grozi jej prosto w oczy ze stoickim spokojem.

Jak to przystało na wojowniczą Katniss wymyśla ona plan niemalże doskonały. Pragnie uciec do ukochanego lasu gdzie czuje się swobodnie jak w domu. Pragnie przekonać do tego bliskich, jednak nic nie dzieję się po jej myśli...

W dwunastu dystryktach wszystko diametralnie się zmienia. Ludzie jeszcze bardziej głodują, nie maja pieniędzy bo kopalnia zamknięta, matce Kat kończą się leki a wszyscy ludzie są zaszczuci, przerażeni i bezsilni. Są pozbawieni bezpieczeństwa a strażnicy pokazują swoje prawdziwe przerażające oblicze.

W rok po zwycięstwie Katniss w Głodowych Igrzyskach mają mieć miejsce specjalne Igrzyska, odbywają się one co 25 lat i za każdym razem obchody rocznicowe zaskakują nietypowymi decyzjami.
Jednak tego co usłyszeli w zapowiedziach Igrzysk nikt się nie spodziewał. A mianowicie w specjalnej edycji uczestniczyć będą... Ponownie Katniss i Peeta tak jak i inni zwycięzcy z innych dystryktów. Zaś będą przechodzili piekło a to wszystko przez to, że sprzeciwili się władzy.

Kontynuacja Igrzysk Śmierci jest świetna. Niczym nie odstaje od pierwszej części. Możemy śmiało śledzić z jakimi problemami boryka się główna bohatera oraz jakie myśli i odczucia nią targają gdyż książka napisana jest z perspektywy Kat.
Od jej decyzji może zależy życie bliskich - radzi sobie jednak wzorowo i pokazuję ducha walki, nie poddaje się w żadnej sytuacji i pokonuje przeciwności losu.

Powieść jest przepełniona akcja. Nie ma czasu na nudę bo zawsze się coś dzieje. Tak jak już wspomniałam książka nie jest gorsza od poprzedniej części czego się obawiałam. Zaskakuję na każdym kroku co mi się bardzo podoba.
Wprowadzone nowe postacie się dopasowane do całości. Każdy tutaj ma swoje miejsce, swój charakter i urok.

Powiem tak, książka zawładnęła mną niesamowicie. W ciągu dwóch dni ją przeczytałam z wypiekami na twarzy. Każdą jedną sytuację przeżywałam razem z główną bohaterką. Pochłaniałam kartkę za kartka i z niechęcią ją odkładałam kiedy trzeba było coś zrobić i się oderwać... Pini Collins przeniosła mnie w świat Katniss z łatwością. Bardzo podoba mi się to jak piszę i jak potęguję napięcie. Pisze z lekkością, bardzo ciekawie i potrafi stworzyć taki klimat i takie sytuacje, że człowiek czyta i czyta i nie ma ochoty przestać.

W związku z powyższym jak najbardziej polecam książkę. Jestem pewna, że to nie był ostatni raz kiedy przeczytałam te pozycję. Bo jest rewelacyjna.
Ocena nie może być inna jak 6/6!!!


P.s Ja Idę dalej leczyć swoje spieczone plecy po wczorajszym dniu gdy zaczytałam się w książce i zatraciłam poczucie czasu a słońce działało swoje:D Ale warto było haha


Pozdrawiam serdecznie!!
MałaEmily

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Stosik #2

Cześć Kochani!!
Dzisiaj przychodzę ze stosikiem nr 2:)
Tak wiem, wiem jeszcze z poprzedniego stosiku nie wszystko przeczytane ale idzie ku dobremu:))

Tak więc przedstawiam oto zacny stosik:



Brakuje tutaj dwóch książek, które kupiłam ostatnio. Nadal na nie czekam...
Niektóre pożyczone od Sol za co serdecznie dziękuję:**

1. "Taniec ze Smokami" George R.R Martin- książkę dostałam na zajączka od mojej siostrzyczki Agi:)
2. "Dziedzictwo Mroku" Bree Despain - książka wygrana na licytacji za całe 6,50 zł
3."Anielski Ogień" Courtney Allison Moulton - jakby inaczej pożyczone od Sol:)
4. "Pożeracz snów" Bettina Belitz - pożyczony od Sol:))
5. "Upadli" Lauren Kate - również od Sol
6. "Zapach spalonych kwiatów" Mellissa de la Cruz - pamiątka z wycieczki do Krakowa:) w Empiku nie mieli "Niepokoju" to skusiłam się na tą pozycję.
7. "Paryska Wendeta" Steve Berry- uwaga, uwaga za całe 3,50zł. nie wiem co to za książka, przyznam się szczerze ze jak ja kupowałam to nawet nie przeczytałam o czym jest ale była okazja to się rzuciłam na nią.
8. "Kosogłos" Suzanne Colins- jestem w trakcie czytania. Oczywiście poza wyznaczona kolejnością... no ale nie mogłam się doczekać... oczywiście od Sol:)
9. "W Pierścieniu Ognia" Suzanne Colins- już książka przeczytana, dosłownie pochłonęłam ją w dwa dni. Recka niebawem. od Sol
10. "Nienasyceni" Meg Cabot kupiona już chyba w lutym. Również już przeczytana i recka niebawem.
11. "Nieposkromieni" Meg Cabot - kupiona również chyba w lutym.
12. "Zmysłowa gra" Stephanie Chong - zakup przez internet za cale 9,90
13. "Rozkosze nocy" Sherrlin Kenyon tak jak już wspominałam w poprzednim poście, książka przeczytana kilka razy:D jednak siedząc i przegladajac aukcja natrafiłam na ta za cale 8zł. i myślę sobie "kocham Kyriana muszę ją mieć na własność"  - już za niedługo zagości na mojej półce.

Ależ się tego nazbierało:D nawet się nie spodziewałam, że będzie on taki spory:)
Korzystając z tego, że dzisiaj DZIEŃ KSIĄŻKI życzę wszystkim molom książkowym samych dobrych książek i przyjemnego czytania!! Aby każda książka pochłonęła Was w całości i wywołała pozytywne emocje:)


Pozdrawiam MałaEmily!!

sobota, 21 kwietnia 2012

Blogowa zabawa :)

Witam wszystkich odwiedzających!!
Dzisiaj korzystam z okazji i tak na odmianę umieszczam zabawę. Julie Stranger zaprosiła wszystkich do zabawy dlatego też chętnie biorę w niej udział.
Dzisiaj miał być stosik ale nic w przyrodzie nie ginie:D

* O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Najlepiej czyta mi się popołudniu, taka optymalna pora.  Dobrze mi się czyta również zaraz po przebudzeniu i do poduszki. Chociaż to ostatnie dużo rzadziej.

*Gdzie czytasz?
W domu, najczęściej i najchętniej u siebie w pokoju. Lubię też w kuchni na malutkim krzesełku obok grzejnika ale to najczęściej w zimie. Oczywiście muszę tutaj wspomnieć o wannie. To zdecydowanie najprzyjemniejsze miejsce. Ale zazwyczaj w łóżku bo najwygodniej wśród dużej ilości poduszek.

* W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Tutaj nie mam jakiejś specjalnie ulubionej pozycji. Jak usiądę tak czytam byle by nikt nie przeszkadzał.

* Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Najbardziej lubię czytać książki fantasy i paranormal. Dzięki tym książką mogę się przenieść w magiczny świat nie zawsze bezpieczny ale uwielbiany prze mnie.

*Jaką książkę ostatnio kupiłeś/aś albo dostałeś/aś?
No w przeciągu tygodnia kilka ich było. Ale napiszę tylko o dwóch ostatnich, reszta w stosiku będzie:)  Zmysłowa Gra Stephanie Chong i dzisiaj wygrałam licytację RozkoszeNocy Sherrilyn Kenyon - czytałam ja kilka razy i jestem zakochana w Kyrianie dlatego postanowiłam ją mieć na własność. A okazja też dobra:)

*Co czytałeś/aś ostatnio?
W pierścieniu Ognia Suzanne Collins

*Co czytasz obecnie?
Kosogłos Suzanne Collins

* Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Nigdy nie zaginałam kartek w książkach bo jest to okrutne. Zawsze używam zakładek. Kiedyś to były zwykłe kartki, wsuwki do włosów, cokolwiek miałam pod ręką było dobre. Jednak zakupiłam bardzo piękną zakładkę. Ręcznie robiona z sówką.



* Ebook czy audiobook?
Audiobooków nigdy. Ebooki tak albo raczej mbooki na telefon. Wcześniej bardzo często czytałam na telefonie i co najgorsza do późna. Jednak stwierdziłam, że oczy się od tego niszczą i teraz to niestety odczuwam... Teraz przerzuciłam się na książki w formie papierowej, które są zdecydowanie najlepsze.

* Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Teraz dokładnie nie pamiętam tytułu ale zbiór wierszy dla dzieci Jana Brzechwy i Juliana Tuwima. Książka w stanie krytycznym ale moja ulubiona.

* Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Szczerze to nie mam pojęcia. Było ich naprawdę dużo i nie umiem wybrać. Jednak co jest pewne lubię mocne i skomplikowane postacie. Zawsze jednak bardziej lubię mężczyzn niestety kobiece postacie do mnie nie przemawiają zbytnio.

Szkoda, że tak mało pytań. No ale i tak fajnie się bawiłam:) Zapraszam do zabawy wszystkich, którzy maja na to ochotę:)

Pozdrawiam serdecznie!
MałaEmily

środa, 18 kwietnia 2012

Spętani przez Bogów - Josephine Angelini


Witam was moi drodzy:D dzisiaj przychodzę z moja opinią na temat książki "Spętani przez Bogów", którą zapożyczyłam od Sol. To zaczynamy...

Książka długo leżała u mnie na stoliku. Aż w końcu po nią sięgnęłam w mgnieniu oka. Bardzo miłe chwilę przy niej spędziłam.

Książka opowiada o Helenie. Głowna bohaterka uczęszcza do liceum, do ostatniej klasy. Uprawia lekkoatletykę a mianowicie biega. Wiedzie ona spokojne życie w towarzystwie jedynie ojca, który opiekuję się nią i prowadzi własna działalność. Matka Heleny opuściła ją kiedy była mała. Niestety Helena nie pamięta matki oraz tego jak ona wyglądała gdyż nie pozostało po niej żadne zdjęcie. Jedyna pamiątką jest naszyjnik w kształcie serca, z którym się ani na chwile nie rozstaje. Jest jej amuletem i czuje się bez niego goła.

Nantucket jest to wyspa, na której wiedzie swoje własne spokojne i uporządkowane życie. Jednak zmienia się ono kiedy niespodziewanie na wyspę wprowadza się pewna rodzina. Wszyscy zaczynają o nich gadać i interesować się nimi. Jednak Helena nie może o tym słuchać. Drażni ją to i ma z całego serca dość poruszania tego tematu. Gdy dochodzi do pierwszego spotkania z Lucasem, Helena nie wita go z serdecznością. Jest wręcz na odwrót. Rzuca się na niego, pragnie go zabić. Jednak on okazuję się silniejszy i powstrzymuję ją. Co najważniejsze Lucas ma takie same odczucia w stosunku do niej. Co się potem okazuję jest to sprawka mitologicznych stworzeń Erynii. Pojawiają się one w życiu Heleny niespodziewanie jednak stara się ich nie dostrzegać.

Helena miewa dziwne sny. Sny a raczej koszmary. Zawsze budzi się w łóżku w piachu i zakrwawionymi stopami co budzi w niej przerażenie. jednak nikomu o tym nie mówi i nie wspomina. Nie chcę aby inni uważali ją za dziwoląga. Ma tego dość, nawet w szkole, gdzie próbuję usunąć się w cieni nie rzucać w oczy. Nie chce martwić ojca, który dosyć sporo ma na głowie.

Helena od pamiętnego ataku na Lucasa próbuje unikać członków jego rodziny. Jednak jak na złość nic z tego  nie wychodzi. Im bardziej stara się ich unikać tym więcej i częściej na nich wpada.

Pewnego dnia wszystko się zmienia, okropne mitologiczne Erynie znikają i pozostawiają Helenie i rodzinę Lucasa w spokoju. Młodzi bohaterowie zakochują się w sobie. Helena dowiaduję się prawdy o nim i jego bliskich oraz o tym, że jak podejrzewała nie jest taka jak inni. Jest półbogiem z różnymi talentami tak samo jak rodzina Delosów. Helena znajduje się w niezbyt dobrej sytuacji. Grozi jej niebezpieczeństwo, dlatego też Lucas powoli opowiada jej kim są. uczy ją jak ma się bronić. trenuję ja w różnych walkach razem ze swoim bratem Hektorem. Po drodze odkrywa różnego rodzaju talenty jakie posiada a nie zdawała sobie z nich sprawy. Wszystko to prowadzi do tego, że jeszcze bardziej zakochuje się w Lucasie. Jednak jak to często bywa na ich miłość nie ma miejsca. To nie powinno się wydarzyć bo doprowadzić może do tragedii przed która ostrzegała Lucasa rodzina. jednak Helena dowiaduję się o tym nie w porę.

Główni bohaterzy książki od razu przypadli mi do gustu. Może na początku Helena wydawała się dziwna ale szybko zmieniłam zdanie na jej temat. natomiast Lucas od pierwszej chwili zdobył moje serce. Bardzo go polubiła, a z czasem jeszcze bardziej. Jest taki czuły i uroczy a zarazem taki stanowczy.

Książka ma swój klimat. Przyznam się szczerze, że jak się dowiedziałam, że znajduję się w niej mitologia to zwątpiłam. Nie cierpiałam jej w szkole. Ale teraz mogę śmiało powiedzieć, że w tej książce absolutnie mi to nie przeszkadzało a nawet się spodobało. Bardzo ciekawe było połączenie mitologii z czasami współczesnymi, jeszcze się z takim połączeniem nie spotkałam.

Książka jest wciągająca, napisana prostym językiem co pozwala na przeczytanie jej w mgnieniu oka. Często zdarza się tak, że jakaś postać w książce mnie irytuje i denerwuje ale tutaj każdy ma swoje miejsce i wnosi coś do całej historii. Każdego z bohaterów polubiłam z osobna. Na wspomnienie zasługuję wątek Claire i Jazona. No kto się czubi ten się lubi jak to się mawia:))

Książka posiada dużą dawkę humoru, gdzie nie raz uśmiechnęłam się pod nosem. Dlatego też kto jeszcze jej nie przeczytał to mocno zachęcam:))

Jakże by inaczej książka zasługuję na ocenę 6/6

xoxo małaEmily:)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Wyspa kłamstw - Lisa Jackson&Nancy Bush


Główna bohaterke - Laurę poznajemy w momencie gdy dowiaduję się, że jest w ciąży. Akurat rozwiodła się ze swoim mężem i jest zszokowana tą myślą. Pracuję ona jako pielęgniarka w szpitalu Ocean Park. Posiada dar dotyku, przez który potrafi wyczuć co dolega pacjętoi albo co będzie mu dolegało w najbliższej przyszłości. Potrafi także wyczuć zagrożenie i  niebezpieczeństwo. Ten dar utrudnia jej życzie o czym niejednokrotnie się przekonała.

Pewnego dnia, ze szpitala psychiatrycznego ucieka seryjny morderca (Justice Turnbull - kuzyn głownej bohateriki), który jest bardzo niebezpieczny i z którym kiedyś miała doczynienia. Przestepaca przy ucieczce rani dwie osoby i niestety po raz kolejny wkrada sie w umysł Laury. Wcześniej przez mury szpitala było to niemożliwe jednak teraz zapowiada jej, że uciekł tylko dlatego żeby zabić ją i jej rodzinę. Laura nieprzygotowana jest na tę wiadomość i wuwołuje ona w niej panikę. Panika ta jest jeszcze batdziej narastająca, gdy słyszy syczący, przepełniony pasja głos mordercy.

Laura kiedyś mieszkała w domu na odludziu z siostrami oraz ciotką. Jej matka zmarła. Było to bardzo dawno temu ale nikt nie powraca do tego tematu. Jest to dość tajemnicza sprawa bo jak sie potem okazuję nie istnieje nawet akt zgonu. Laura postanowiła opuścić rodzinny dom zwany Pieśnią Syreny. Laura chciała poznać nowe lepsze życie dlatego też opuściła mury tego domu. Od tej pory, przykazem ciotki brama domu została zamknięta i nikt nie ma prawa tam przychodzić a tym bardziej rozmawiać z mieszkankami.

Całe miasto uważa Pieśń syreny za dziwactwo. Myślą, że jest to jakaś swojego rodzaju mafia. Jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć co tam się dzieję oraz co porabiają jego mieszkanki. To całkowicie zagadkowe miejsce gdzie nie ma telewizjii, internetu i telefonu a zakupy robi im zaprzyjaźniony przyjaciel.

Laura kiedy dostała wiadomość od Justica wystraszyła sie bardzo. Justice kolejny raz dąży do tego aby zabić wszystkie swoje kuzynki oraz ciotkę. Uważa on je za dzieci szatana i pragnie je zabić nie ważne jakim kosztem i ogo zabije po drodze.

W książce poznajemy również Harrisona Frosta, który jest dziennikarzem. Pisze błahe artykuły do miejscowej gazety. Kiedyś był dziennikarzem śledczym jednak przez pewna sprawę został wyśmiany i zwolniony. Spotykając na swojej drodze Laurę widzi w niej osobę dzięki, której wybiję sie dość dobrym tematem i znów zacznie być szanowanym dziennikarzem. Widzi w sprawie Justica oraz Pieśni Syreny wielki temat do opisania, który chce opisać. Jednak już po zaledwie kilku spotkaniach odczówa nieodpartą chęć opieki nad Laurą. Jak na dziennikarza przystało jest przebiegły i uparcie dąży do wyznaczonego sobie celu. Jest twardy i nie da sie go zastraszyć.

Co łączy Laurę i harrisona?? a jakże by inaczej - nasz psychopatyczny uciekinier Justice Turnbull.

Laura chcę za wszelką cenę dorwać prześladowcę, który ponownie zaczyna ją nękać. Niechętnie zgadza sie na układ z Harrisonem ale czuję sie samotna i ulega. Z dnia na dzień zaprzyjaźniją sie i dobrze dogadują. Laura po paru dniach zdaję sobie sprawę, że zakochuję sie w Harrisonie. Jednak jest ona bardzo ostrożna i nie dopuszcza do siebie tej myśli. Musi dbać i myśleć o dziecku, o którym marzyła wiele lat.

Para zakochuję się w sobie powoli. Z jednej strony mamy psychopatę a z drugiej wątek miłosny co jest coś dziwnym połączeniem ale jakże miłym. Wraz z rozwojem książki czytelnik dowiaduje sie jakie tajemnice skrywane są przez Pieśń Syreny.

Książke czyta się błyskawicznie gdyż jest napisana prostym i łatwym językiem. Akcja toczy sie dość szybo także czytelnik nie ma szans na nudę. Narracja w trzeciej osobie ale co mi sie bardzo podobało były opisane uczucia Laury, Harisona oraz pobocznych postaci. Czytelnik wiedział co czuje dana postać w każdej sytucaji.

Książka jest niebanalna. Skończyła się w bardzo interesujący spoób także myśle, że bedzie dalszy ciąg perypetii Laury. Mogę ja śmiało polecić wszystkim, którzy lubią tego typu książlo. Ja ja polubiłam i spedziłam miły czas na jej czytaniu.

Ja ją oceniam na +4

Tak na koniec coś dla ucha:D





Pozdrawiam serdecznie MałaEmily :))

środa, 11 kwietnia 2012

Igrzyska Śmierci - książka i film



Film "Igrzyska Śmierci" właśnie wchodził do kin i stwierdziłam trzeba to zobaczyć... Ale zaraz potem pomyślałam zanim go zobaczę muszę pierwsze przeczytać książkę. Miałam na to niewiele czasu, jednak jak się potem okazało i tak za dużo bo książka pochłonęła mnie całkowicie.:)

Od razu mogę powiedzieć, że jest to książka, którą przeczytałam jednym tchem. Bardzo mnie wciągnęła i każdy jeden rozdział czytałam z wypiekami na twarzy:) Pokochałam ją od pierwszej strony.

Książkę dostałam w szkole, od Sol i z miejsca na wykładzie ja dorwałam... a jakże by inaczej jak wykład nudnawy :D

Ale od początku...
Zacznę może od okładki, która mnie nie powaliła. Jakbym zobaczyła w księgarni nawet uwagi bym nie zwróciła. Ojjj jakże bym się pomyliła co do niej. Taka niepozorna a tyle fascynujących postaci oraz historii.

Książka opowiada o państwie panem, położonym na ruinach północnej Ameryki. Państwo to złożone jest z dwunastu dystryktów gdzie w centrum ich znajduję się potężny Kapitol, a w nim okrutni rządzący ludzie, którzy pozwalają aby ludzie wokoło głodowali. Raz w roku w państwie organizowane są Głodowe Igrzyska. Każdy z dystryktów w ramach daniny musi wylosować chłopca i dziewczynę do tytułowych igrzysk. Zawodnicy pomiędzy dwunastym a osiemnastym rokiem życia staje w pojedynku na śmierć i życie na oczach całego państwa. Poczynania każdego z zawodników są pokazywane w telewizji tak aby każdy mógł zobaczyć co się dzieję na arenie. Zwycięzca jest tylko jeden, ale...

Katniss to szesnastoletnia dziewczyna, która mieszka w dwunastym dystrykcie. Wychowuje się w biednej rodzinie gdzie nie ma ojca a matka żyję w swoim świecie. To ona utrzymuje rodzinę i ona jest jej żywicielem. Wraz ze swoim przyjacielem Gale chodzi na polowania i zajmuje się interesami żeby móc przeżyć kolejny dzień. Jest bardzo odważna i samodzielna. Nie da sobie w kasze dmuchać i radzi sobie wspaniale z przeciwnościami losu. Jej nieodłącznym elementem jest łuk, z którym bardzo dobrze daję sobie radę. Kiedy zostaje wylosowana jej siostra do uczestnictwa w głodowych igrzyskach bez wahania zgłasza się na ochotnika tylko po to żeby jej siostra nie musiała przez to przechodzić. Poświęca się dla niej. Jest zamknięta w sobie nieufna w stosunku do ludzi. Walczy i nie poddaję się do samego końca. Jest to postać bardzo wyrazista i nie banalna.

Książka napisana jest z perspektywy Katniss, dzięki czemu bardzo łatwo możemy wejść w jej świat. Jest to to prosty język co umożliwia szybkie przeczytanie książki. Akcja toczy się od pierwszej do ostatniej strony. Wszystko jest napisane przemyślanie, każda sytuacja trzyma w napięciu aż chce się czytać i czytać. Poprostu nie da się nudzić przy tej lekturze.bardzo podobają mi się opisy, dzięki którym poznajemy świat otaczający główna bohaterkę. Książka posiada dawkę humoru oraz momentami wzrusza.

Książkę jak najbardziej polecam bo wywołuję ona pozytywne odczucia. Jest inna i nietuzinkowa. Dawno tak dobrej książki nie czytałam. Wiem, że się grubo spóźniłam z opinią i większość z Was już przeczytała i obejrzała film. Ale lepiej późno niż wcale:))

***


Mogę powiedzieć, że na film również się wybrałam już daaawno temu. Jak ja się obawiałam, że film będzie marną kopią książki nie będzie tak fajny i magiczny. I tu z góry mówię, że się bardzo mocno pomyliłam. Film rewelacja. Każda postać wykreowana na własny indywidualny i niepowtarzalny sposób.

Bardzo podobał mi się wizerunek głównej bohaterki. Była bardzo naturalna i nie przesadzona. Aktorka została wybrana idealnie. Obawiałam się ze jej prezentacja telewizyjna będzie bardzo udziwniona. Tona makijażu itp. Jednak zostało zrobione to ze smakiem i wyglądała uroczo.




Uwagę moją przykuła także kreacja Effie Trinket. Może i była mocno przesadzona ale bardzo mi to do niej pasowało i było wszystko na miejscu. Bardzo pozytywnie ją odebrałam, te jej makijaże i charakteryzacje... Kogoś naprawdę poniosła fantazja a ja jestem jak najbardziej na tak!




Gale i Peeta - tutaj się nie będę rozwodzić za bardzo bo każdy już wie co i jak:))  Obaj są uroczy. Jednak żałuję bardzo, że tylko jednego poznajemy dokładnie. Bo zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu Gale....:) No sorki dziewczyny ale zdjęcia mówia same za siebie hehe:)






Musze, poprostu muszę wspomnieć o Cinnie. Polubiłam go od samego początku w książce. Bardzo sympatyczny, służ dobrą radą. Ale nie o tym chciałam napisać. Siedzę w kinie, pierwsza scena z jego udziałem i mówię: " ja go znam, kurde znam go:)" ale nie mogłam sobie przypomnieć.... Wiem, że to głupie ale popatrzyłam na kolczyki w jego uszach i od razu skojarzyła - przecież to lenny Kravitz, którego uwielbiam ( polecam I belong to You i Again) zrobili mi psikusa nie ma co. Dlatego też tą postać polubiłam jeszcze bardziej jeśli było to możliwe.




Film jest rewelacyjny co już chyba pisałam:) ale musiałam powtórzyć. Wszystko co zobaczyłam było prawie zgodne z moją wyobraźnia. Ale tylko nieco się różniło. Podobał mi się motyw prowadzenia igrzysk z centrum dowodzenia, dobry pomysł i fajnie rozegrany. Mogę tak wymieniać i wymieniać co mi się podobało ale myślę, że to nie ma sensu bo i tak już się dużo rozpisałam:))

Teraz czas na czytanie kolejnej części i czekanie na film:))

Aaa chyba nie muszę wspominać, że film i książka dostaje 6/6!!


MałaEmily



sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych Świąt!



Zdrowia, szczęścia, humoru dobrego,
A przy tym wszystki stołu bogatego,
Mokrego dyngusa, samcznego jajka,
I niech te święta będą jak bajka:))

Życzę Wam Wesołych Świąt Wielkanocnych :)

środa, 4 kwietnia 2012

Cień Wiatru - Carlos Ruiz Zafón

Jak ja się nakręciłam na tą książkę, tak bardzo pragnęłam ją przeczytać po recenzji Sol, która się w niej zakochała. Jednak z przykrością muszę powiedzieć, że - jestem trochę na TAK i trochę na NIE. Tak pośrodku...

Książka opowiada o Danielu. Ma on na samym początku jedenaście lat i opiekuje się nim jedynie ojciec, który sprzedaje używane książki w swoim sklepiku. Pewnego dnia tata Daniela postanawia go zabrać na cmentarz zagubionych książek. To tajemnicze miejsce, o którym wiedzą nieliczni. Znajdują się tam książki, które zostały już zapomniane przez ludzkość, zagubione i nieużywane. Każdy kto znalazł się pierwszy raz na tym cmentarzu może zabrać ze sobą dowolną książkę jednak musi się nią opiekować bo jest za nią odpowiedzialny.

Daniel natrafia na książkę Cień Wiatru Juliana Caraxa, która jakby czekała właśnie na niego. Opowieść zawarta w książce zafascynowała go od pierwszego spojrzenia, pierwszego dotyku, pierwszej strony. Zaciekawiła go tak bardzo, że postanawia przeczytać inne książki tego autora. jednak jak się potem okazuje autor tej książki jest bardzo tajemniczy, tak samo jak fakt, że inne jego książki zostały spalone przez tajemniczą postać. Jednak on się nie poddaje i z zapałem odkrywa nowe ślady Juliana.

Co mi się podoba w książce to przedstawienie Barcelony (od zawsze lubię Hiszpanię ale nie mam okazji się tam wybrać) można poczuć klimat panujący wówczas w tymże mieście. Te małe uliczki ahh... Za co spodobał mi się  Cień Wiatru? To piękne cytaty, które mnie urzekły. Dają one do myślenia i dłuższego zastanowienia.

Oto kilka wybranych:

"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej"

"Kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem a nie słowami"

"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie"

I dwa moje ulubione:

"W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze"

"Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczającao skomplikowane"

Pierwszy rodziła był fascynujący i szybko go pochłonęłam. Jednak jak szybko się zaczęło tak szybko się skończyło. Dalsze rozdziały były jak dla mnie nudnawe, akcja powolna. Zbyt dużo opisów, zbędnych opisów, które można by było pominąć. Miałam ochotę ją odłożyć i już nie czytać ale nie lubię mieć nie dokończonych rzeczy i przeczytałam ją do końca. Czasami zdarzały się momenty gdzie czytałam z zaciekawieniem i wypiekami na twarzy jednak tych momentów było mniej. Książka opowiada o tajemnicy, miłości i przyjaźni. Znajdziemy również w niej trochę humoru.

Główny bohater nie przypadł mi do gustu był taki trochę bez wyrazu i charakteru, dużo bardziej podobał mi się wątek Fermina Romero de Torresa. To bezdomny, którego Daniel poznał pewnego deszczowego dnia. Jest on wyrazisty z poczuciem humoru i to mi się podobało. Przyjaźni się on z Danielem i to on jest jego powiernikiem . Tomas to drugi przyjaciel Daniela. To  jego siostrą zaczyna się interesować Daniel co pogarsza stosunki przyjacielskie.

Tak podsumowując książka nie zachwyciła mnie taj jak myślałam, że będzie. Niestety nie sięgnę już po żadne dzieła Zafona w każdym razie w najbliższym czasie. Jest mi przykro bo będę w mniejszości osób, które nie zakochały się w tej pozycji. No ale o gustach się nie dyskutuję:)


Postanowiłam zmienić skalę swoich ocen bo 10 to zdecydowanie zbyt rozbieżna ocena. Teraz oceniać będę w skali od 1 do 6.

Tą książkę oceniam na 3 za piękne złote myśli oraz Barcelonę :D


Pozdrawiam serdecznie!!
MałaEmily